Patrz pod nogi, jesteś w Szczecinie!

Rzadko mam okazję spacerować po Szczecinie. Wiecznie gonię czas, wszędzie autem, bo tak szybciej. Wczoraj samochód mi nie odpalił. Doskonała wymówka. Po co się spieszyć? Byłam usprawiedliwiona. I tak spacerując z Placu Rodła w kierunku Alei Fontann w zamyśleniu patrzyłam pod nogi. Zazwyczaj gdy idzie się przez miasto i patrzy się pod nogi to co się widzi?

Chodnik!

Takie właśnie spostrzeżenie stało się motywem do napisania krótkiego tekstu na temat kolejnego fenomenu naszego miasta.

 

Szczecin to miejsce gdzie w chodniki wmontowano największą ilość kamieni naturalnych w skali całej Polski. Materiał pochodzi głównie ze Szwecji. Tak naprawdę nikt (może tylko Przemek Głowa – muszę spytać przy okazji) nie zna prawdziwej historii jak kamień dotarł do naszego pięknego miasta portowego. Jedną z najbardziej wiarygodnych wersji jest ta, że granit przypływał do Szczecina jako balast do statków. Płyty były umieszczane pod pokładem XVII/XVIII-wiecznych żaglowców więc mają ponad 200 lat. Większość chodników w starej części miasta pokrytych jest płytami o bardzo zróżnicowanym wymiarze i nieregularnym kształcie. W niektórych miejscach, przy okazji odnawiania ulic i przekładania chodników kostką, płyty zostały przycięte do równych wymiarów.

Niedawno Szczecin kandydował do Europejskiej Stolicy Kultury, bez skutku. Może powinniśmy startować w konkursie na Kamienne Centrum Europy? Sukces murowany!

A może wy znacie jeszcze jakieś ciekawe historie, które powodują, że Szczecin jest jedyny w swoim rodzaju?

 

PS.  Za inspirację do napisania tego tekstu pragnę podziękować także mojemu serdecznemu koledze, który kiedyś mi tę chodnikową historię opowiedział. Hiena, dzięki.

 

 

O autorze

avatar

mczarnecka

Jestem kobietą i to po trzydziestce. Odnajduję azyl w niebanalnych rzeczach. Interesują mnie ciekawe wnętrza, zarówno miejsc jak i ludzi. Prywatnie bawię się słowem pisząc teksty do szuflady. Pomimo lęku wysokości, czasami gubię głowę w chmurach.