Bajka o podchmielonej Aśce i Al Chemiku

W pewnej krainie żyją mieszkańcy, którzy z codziennych trudności potrafią wybrnąć z uśmiechem i życzliwością dla innych, a wszystko to zawdzięczają trzeźwości umysłu.

Któregoś dnia do krainy przybyła podchmielona Aśka. Nadpobudliwa, nadmiernie gadatliwa, dwoiły i troiły się jej przed oczyma nieistniejące problemy. No nijak tu nie pasowała.

Obecność Aśki bardzo szybko uprzykrzyła życie mieszkańcom krainy. Na nic prośby. Na nic błagania. Dlatego postanowiono zamknąć ją w promieniującej hali – nowym, pięknym miejscu.

Zamknięto ją po to, by ten jeden, jedyny raz mogła się czymś zachwycić. Aśka rozejrzała się po hali i powiedziała:

Bez tytułu

Projektant gdy zobaczył jej komentarz pomyślał sobie:

„Przy niej jestem nikim. Co ja mogę wiedzieć o projektowaniu obiektów sportowych?”

… i już zaczął przeszukiwać swój skarbiec w celu zapłacenia za tą halę do niczego. Jednak niedługo potem Al Chemik Police zawstydził Aśkę i wszystkich powtarzających za nią głupoty. Do Krainy w przyszłym sezonie zawita siatkarska ekstraklasa kobiet.

Morał  z tej historii taki, że bezmyślne uwłaczanie innym cechuje tylko…

buraki
źródło grafiki: www.naturalneoczyszczanie.pl

Z dedykacją dla wszystkich domorosłych ekspertów od obiektów sportowych, którzy w ostatnim czasie zaczęli się masowo ujawniać.

O autorze

avatar

dczarnowski

Moje wpisy to takie Niebuszewo szczecińskiej blogosfery. Jeśli nie musisz - nie wchodź za głęboko. Nie doświadczysz tu pięknej polszczyzny, za to znajdziesz wiele skradzionych rzeczy. Kto wie? Może kiedyś należały do Ciebie.