W poszukiwaniu Nowej Filharmonii Szczecińskiej (oczami hejtera oczywiście)
Od dłuższego czasu mam spory problem z komputerem. Otóż nie wyświetla on zdjęć, jedynie komentarze pod nimi. Ale taki ze mnie śmieszek, że wszędzie szukam plusów. Dlatego radość wielką daje mi fakt, że mogę skoncentrować się wyłącznie na opiniach innych. Te są kształcące i motywują do podróży. Bo na przykład tyle czytam o nowej siedzibie Filharmonii Szczecińskiej, tyle złego, że musiałem zobaczyć ją na własne oczy.
Wiedziałem tylko, że znajduje się niedaleko Zamku Książąt Pomorskich. Ale uzbrojony w profesjonalny przewodnik w wersji tekstowej…
…nie bałem się ani trochę! Znalazłem!
A Ty czujesz różnicę?
Fot. Grzegorz Kluczyński.
Marcin
17 lipca 2013 - 15:04 -
Tak, czuję różnicę. Zdjęcie to nie oddaje wyglądu. Codziennie wracam z pracy Trasą Zamkową i za każdym razem wygląda to jak blaszak. Sorry ale większość osób widzi to z daleka, a nie z pozycji „leje do pisuaru i patrzę w górę”.
Marta
17 lipca 2013 - 15:26 -
Super nie wiedziałam że teraz wyrażenie swojego zdania oznacza zostaniem hejterem – No cóż trudno jestem HEYTERKĄ :D
Igor Podeszwik
17 lipca 2013 - 15:30 -
I bardzo dobrze, że jedni narzekają a inni zachwalają. Jest kontrowersyjność, budowla budzi emocje, o to chodziło ;) Wieżę Eiffla kiedyś nawet chciano rozebrać „bo to kawał żelastwa” a Muzeum Guggenheima w Bilbao to przecież „betonowa pustynia”. Wg mnie architektura filharmonii zdecydowanie na plus. Tego oczekujemy w Szczecinie. Nowoczesne miasto nie może mieć sztampowej architektury, musi się wyróżniać i odważnie patrzeć w przyszłość.
Piotrek
17 lipca 2013 - 18:05 -
Malkontenci niech się przejadą do Berlina i obejrzą tamtejszą „słynną” filharmonię. To dopiero okropieństwo!
A nasza jest lekka i bielutka, przykuwa wzrok, jest oryginalna. Nie musi się każdemu podobać, ale przesadą jest pisanie, że to jakiś potwór ;)
Faust
17 lipca 2013 - 22:42 -
No cóż ludzie nie potrafią dostrzec piękna. A uwielbiają krytykować coś co jeszcze nie jest skończone …
maćka
17 lipca 2013 - 22:48 -
czy taka lekka to bym polemizowała, a bieluchna to na bank przez pół roku będzie, a potem się okaże.. chyba że miasto zafunduje filharmonii co pół roku prysznic.
Arci
3 sierpnia 2013 - 11:30 -
narzekać narzekać narzekać … lepiej było poczekać jeszcze ze 10 lat i wybudować coś za więcej kasy … ale czy wtedy by nie było ” za drogo za drogo za drogo ” …” było zrobić z blachy ” ????????
A.Skiwski
12 sierpnia 2013 - 01:14 -
Widziałem ładniejsze, elewatory zbożowe… a obok mamy piękny schron na miejscu ładnego zielonego skweru który był jednocześnie dobrym „ekranem” od hałasu samochodów..