• Bo każdy zna kogoś, kto miał w rodzinie marynarza – zaproszenie na koncert „Tym, którzy nie powrócili z morza”

    Bo każdy zna kogoś, kto miał w rodzinie marynarza – zaproszenie na koncert „Tym, którzy nie powrócili z morza”

    Kiedy w trakcie Dni (nota bene) Morza, 99% miasta zbiera się na Wałach, opróżnia kolejne plastikowe kubki napojów rozweselających, raczy się szaszłykiem z grilla i radośnie szaleje na koncertach, ja zapraszam Was do wybrania kierunku przeciwnego – na Cmentarz Centralny, na koncert „Tym, którzy nie  powrócili z morza”. Mimo, że nie mam w rodzinie marynarzy, od […]

    Czytaj więcej
  • Tyle lat tu mieszkam i…

    Tyle lat tu mieszkam i…

    Mieszkanie w jednym mieście przez wiele lat, jest trochę jak bycie w długoletnim związku. Różnie to bywa, bo i różne związki są. Czasem jest to związek z przyzwyczajenia – jesteśmy, bo jesteśmy, jakoś przez lata się utarło, przyzwyczailiśmy się, miasto nas wciągnęło, a my wrośliśmy w miasto. I w sumie nie jest źle i jakoś nie chce się szukać następnego, ma ten egzemplarz swoje plusy,minusy też znamy i mamy oswojone.
    8a825b4e-32cc-4448-b31f-deaa92104e39

    Czytaj więcej
  • Przecież nie prześlecie nam śniegu, czyli historie opowiadane przez Habiba Koite.

    Przecież nie prześlecie nam śniegu, czyli historie opowiadane przez Habiba Koite.

    Słuchając muzyki z krajów, których języków nie jestem w stanie zrozumieć, zawsze zastanawiam się, o czym tak naprawdę śpiewa człowiek na scenie.  Wczoraj w Filharmonii podczas koncertu Habiba Koite pomyślałam, że mógłby śpiewać „Biedroneczki są w kropeczki”, a i tak byłabym zachwycona. Kto wie, czy nie śpiewa  ;)  

    Czytaj więcej
  • Miasto wystarczająco dobre

    Miasto wystarczająco dobre

    Była wiosna, zaraz przed majówką. Wracałam przez Plan Grunwaldzki ze spotkania z przyjaciółką. Pogoda, słońce, pierwszy fajny dzień po tygodniach zimna. Wykombinowałam, że pójdę przez Jasne Błonia do Manhattanu, kupię mnóstwo zieleniny i zrobię przy okazji weekendu coś, na co od dawna nie mam czasu – ugotuję danie, jakiego jeszcze nigdy nie gotowałam. Po drodze spotkałam znajomego, którego nie widziałam chyba z 1,5 roku. Chwilę porozmawialiśmy i każde poszło w swoją stronę.  Idąc w kierunku Urzędu Miasta, zaczęłam myśleć o różnych ludziach, którzy przez 15 lat mieszkania w Szczecinie przewinęli się przez moje życie…

    Czytaj więcej