• Juwenalia 2016 za nami!

    Juwenalia 2016 za nami!

    Na co studenci czekają cały rok? Oczywiście, że na JUWE JUWE JUWENALIA:) Podczas tegorocznego święta studenckiego w Szczecinie działo się wiele!  Tradycyjnie zaczęło się od biegu nocnego, odebrania kluczy do miasta od prezydenta Piotra Krzystka, aby finalnie porwać szczecińskich żaków do totalnej zabawy podczas genialnych koncertów! Zapraszamy do relacji video z całego wydarzenia, a my tymczasem odliczamy […]

    Czytaj więcej
  • Bednarek, Enej, Indios Bravos…

    … w takiej kolejności drugiego dnia koncertowego Juwenaliów zagrali artyści. Kolejność dla mnie zupełnie niezrozumiała. Jeszcze o ile Bednarek się nadawał, bo podniósł temperaturę o 100 %, to Enej i Indios Bravos powinni zamienić się miejscami, chociażby dlatego, że druga kapela grała trochę z mniejszym przytupem, a Enej ze swoimi skocznymi piosenkami wspaniale wpasowałby się w dosyć zimny wieczór.

    Szczerze przyznam się, że nie przepadałem za Bednarkiem, jakoś tak strasznie do tej pory wiał mi komercją, ale po wczorajszym koncercie zmieniam zdanie. Kto był, widział z jaką energią dosłownie wleciał na scenę. Dalej było już tylko lepiej. Publika od razu złapała rytm i śpiewała razem z nim. To co na mnie osobiście zrobiło ogromne wrażenie to kontakt z publicznością. Nie wyobrażam sobie koncertu na którym pojawiłby się zespół, zagrał utwory i pożegnał się bez odezwania słowem, o bisie nie mówiąc  (takie rzeczy się zdarzają). Tutaj było tak jak na koncercie być powinno, mnóstwo pozytywnej energii, śpiewanie, zachęcanie publiki do klaskania, skakania, nie wspominając o licznych bisach. Jedyną rzeczą, która mnie osobiście raziła w oczy to fakt, że średnia wieku dziewczyn przy barierkach nie zbliżała się do 20 (można było poczuć się jak w gimnazjum). Generalnie jestem pozytywnie zaskoczony po występie. Fanem Bednarka może nie zostanę, ale na pewno zmienię do niego nastawienie.
    W przerwie pomiędzy koncertami prowadzący poprzez konkursy rozgrzewał publiczność, co wychodziło mu nie gorzej od zespołów. Nie wiem skąd się wziął i kim jest ten człowiek, ale ma tak świetne poczucie humoru, że ludzie co chwile wybuchali śmiechem.

    Czytaj więcej
  • Juwe… Juwenalia

    Pierwszy dzień za mną. Jako dumny członek grupy szczecińskich studentów, wybrałem się na miasto świętować. W tym roku jednak trochę inaczej, bo z aparatem. Wybrałem taką opcję, ponieważ artyści mnie nie satysfakcjonowali (wybredny gust muzyczny), a pomyślałem czemu nie spróbować w fotografii koncertowej. Jednak wszystko od początku.

    Jak co roku odbywał się korowód przez miasto. Bardzo podoba mi się ta forma manifestacji studenckiej! I tak spod pomnika Adama Mickiewicz pokaźną grupą ludzi udaliśmy się pod Urząd Miasta, by tam już oficjalnie rozpocząć Juwenalia. Klucze do miasta odebrane i na Pogoń! I tutaj zmiana, nie wiem do końca czy na lepsze czy na gorsze. Koncerty przeniesiono pod stadion Pogoni. Łasztownia mimo wszystko miała swój klimat. Wszystkie znaki na niebie wskazywały na deszcz i tak się też stało (niedługo to będzie już tradycją). Jednak pomimo okrutnego zimna i deszczu studenci pokazali koncertową duszę. Na pierwszy ogień poszli chłopaki z grupy O.D.C. Mieli ciężkie zadanie rozgrzać publiczność, jednak przyszło im to z łatwością. Zrobili świetny podkład pod Happysad, czyli kolejny zespół, który mogliśmy zobaczyć na scenie. I na tym moja relacja się kończy. Nie doczekałem Comy ponieważ rozkładanie sprzętu trwało wieki a wiatr i zimno zrobiło swoje i skutecznie wygnało mnie do domu. Poniżej krótka fotorelacja. Niestety na blogu mam limit zdjęć do pokazania, więc po więcej odsyłam na fanpage :).

    1

    Czytaj więcej