O tym dlaczego dzieci nie czytają hejterów
Jak pewnie mieliście okazję zauważyć w mieście pojawiły się nowe, oryginalne meble miejskie. Potocznie nazwano je kamieniami. Wraz z nimi pojawił się szereg specjalistów od aranżacji przestrzeni parkowej, priorytetów inwestycyjnych miasta, jego budżetu oraz od małpiej mody. Chciałem przejść obojętnie obok tego wszystkiego. Chciałem, ale nie udało się.
W oczach tych specjalistów wspomniane meble oraz celowość ich zakupu wyglądają mniej więcej tak:
Zaś w słowach, dokładnie tak:
Właściwie w tym momencie wszystko mogłoby się zakończyć! Jest akcja, jest interakcja hejterów i świat powinien toczyć się dalej swym beznadziejnym torem.
Jednak spacerując ulicami miasta odkryłem grupę ludzi, która ma sobie za nic opinie wyżej wymienionych. Ba! Rzucam śmiałą teorię, że grupa tych ludzi nawet nie przeczytała wyżej wymienionych. W całej swej ignorancji i hedonizmie odnalazła w tych kamieniach szczęście! Ta grupa outsiderów to dzieci:
Spacerując ulicami miasta uważajcie na dzieci. W swej prostolinijności są szalenie niebezpieczne i mogą zarazić optymizmem!
Seb
27 kwietnia 2013 - 17:34 -
Jestem autorem pierwszego z komentarzy. Nie uważam siebie za hejtera. Jestem fanem obecnego rozwoju miasta i marki Floating Garden, jednak podtrzymuję: te „siedziska” w swojej postaci z niczym się nie komponują i myślę że można było wydać lepiej te pieniądze.
etk
27 kwietnia 2013 - 18:36 -
serio? 22 tys. ? wyprodukowanie takiego czegoś to koszty 600 zł bądź mniej, no ale po co przecież „sztuka” musi mieć swoją wartość, a co tam brudne „osrane” chodniki ważne żeby dowalić coś co serio nie pasuje :)
Róż Ijuż
27 kwietnia 2013 - 19:36 -
Nie no wszystko fajnie, ale tych pieniędzy to faktycznie przydużo jak na takie ławeczki-kamyczki.
Fix
27 kwietnia 2013 - 21:25 -
A podobno nie macie pieniędzy na remonty szkół specjalnych…. A tu 22 tysiące na coś takiego? Sory, ŻE-NA-DA.
Aha, moje dziecko też bawiło się na tym „czymś”. I cieszy się z tych „kamyczków”, bo:
1. nie wie, że to kosztowało 22 tysiące.
2. Nie wie, że jego starszym, niepełnosprawnym kolegom odmawia się godnych warunków do życia, bo „nie ma pieniędzy na remont”
3. Nie wie, że inni jego starsi koledzy, ze względu na oszczędności, są w podległych gminom szkołach przenoszeni z jednych, do drugich łączonych zespołów klasowych.
Dziecko jest DZIECKIEM, nieświadomym wielu rzeczy, w przeciwieńśtwie do autora artykułu…chyba.
mizu
29 kwietnia 2013 - 01:28 -
Nigdy jeszcze nie miałam okazji wypróbować czy to-to jest wygodne ale przyjemnie mi się patrzy na takie abstrakcyjne, kolorowe twory w krajobrazie miejskim, i nóż mi się w kieszeni otwiera jak czytam wypowiedzi kolejnych malkontentów. Szczególnie narzekania na cenę; wiem że jest tych kamieni więcej jak jedna kupka. Nie jestem ekspertem od materiałów, ale nie sądzę aby 600zł było kwotą wystarczającą na wyprodukowanie chociażby jednego takiego siedziska, tak żeby było dobrze wyważone, dobrze ukształtowane, odpowiednio ciężkie i odpowiednio duże; + owszem, sztuka musi mieć swoją wartość, nic mnie tak nie irytuje jak ludzie chcący sobie zaoszczędzić na twórcach i generalnie osobach kreatywnych. Ale przyzwyczaiłam się do tego, że chyba w ramach reliktu z prlu, w tym kraju panuje kult pracy fizycznej i nic innego nie zasługuje na uznanie, a już z pewnością nie na wynagrodzenie współmierne do wkładu.