A może by tak pozwiedzać?
Ostatnio w moje ręce trafiła niezwykła pozycja książkowa, a właściwie skierowany do dzieci ilustrowany przewodnik… po Szczecinie. Nie zastanawiając się długo postanowiłam go zakupić i od kilku dni jestem jego szczęśliwą posiadaczką. Jeśli czytając ten krótki wstęp zastanawiasz się po co mi taki przewodnik i to jeszcze dla dzieci, to zadam Ci kilka prostych pytań…
1. Kim był Hermann Haken i dlaczego jest to ważna postać w historii Szczecina?
2. Dlaczego Baszta nosi nazwę „Siedmiu Płaszczy”?
3. Co porabiał Konstanty Ildefons Gałczyński w naszym mieście?
Jeśli potrafisz odpowiedzieć na wszystkie z tych pytań to OK – nie będę się czepiać. Jeżeli masz jednak wątpliwości albo po prostu nie znasz odpowiedzi to zapraszam do Informacji Turystycznej na Zamku lub do Trafostacji Sztuki po ten właśnie, a nie inny przewodnik…
Niewielka książeczka autorstwa Anny Czerwińskiej – Rydel ubrana jest w świetne ilustracje Katarzyny Boguckiej, które wyróżniają ją na tle innych z tego gatunku. Dwójka bohaterów (oczywiście dzieci) spaceruje po Szczecinie poruszając się po kilku ciekawych trasach, które są bardzo aktualne, a nawet wybiegają w przyszłość. Całość podana jest w pigułce, która nie staje w gardle. Czyta się lekko, bez wrażenia, że zaraz się nam uleje od nadmiaru informacji. Nie będę zdradzać zbyt wielu szczegółów, bo moim celem nie jest streszczenie fabuły. Wystarczy odkryć w sobie dziecięcą ciekawość, a później spróbować dzięki niej odkryć także Szczecin. Proste.
Bo kto powiedział, że nie można zwiedzać własnego miasta…
… na przykład z tym Panem z brodą. Poznajecie?
P.S. O tym, że to niezbędne oręże dla każdego turysty i oczywiście dziecka chyba wspominać nie muszę.
Blog o modzie dziecięcej DwaRazyW
28 września 2014 - 21:32 -
musimy nadrobić zalegołości, bo jeszcze takiej pozycji w naszej kolekcji nie ma.