Impreza zapowiadała się na prawdę ciekawie! Basen z pianą, pokazy dancehall i różnego rodzaju konkursy, a to wszystko przy iście wakacyjnych rytmach Dj’a Wojny i Dj’a Bashera. Dodatkowych muzycznych doznań miał dostarczyć drumowy set Jose Manuela Alban’a Juarez a”Manolo” znanego m.in. z zespołu
The Pimps.
Pomijając deszcz, który chyba trochę popsuł plany organizatorom, imprezę uważam za udaną. W prawdzie nie zobaczyłem piany w basenie i nie dotarłem do grill baru (albo go nie było), ale przy dancehallowych klimatach człowiek po prostu o tym zapomniał. Zdziwiło mnie dosyć, że wejście było za friko (we wcześniejszym zamiarze miało to być 10 albo 15 zł, w zależności od płci), ale było to na pewno pozytywne zaskoczenie. Mimo że Dj Wojna grał od początku same najlepsze kawałki to parkiet potrzebował kilku godzin do zapełnienia się. Z kolei żadnego problemu z przyciągnięciem ludzi nie miały dziewczyny z Buggy Gyals, które jak zwykle pokazały kawałek dobrego dancehall’a. Generalnie nie przepadam za clubbingiem, ale Elefunk jest jednym z tych klubów (jak nie jedynym), który na jedną noc zmienia moje zdanie. Bardzo duża przestrzeń, spory parkiet, 2 bary i niespotykany wybór piw (Książęce z kija!) i to wszystko przy świetnej muzyce sprawia że po prostu chce się tam przychodzić. Jedyny minus, ale to już mówię jako fotograf to bardzo ciemne pomieszczenia, na prawdę ciężko o dobre światło.
Poniżej fotorelacja.
1
Najnowsze Komentarze
Agnieszka
Suuper. Właśnie planujemy podobną podróż stopem z
7 lat temuOla
Uwielbiam patrzeć "z góry na Szczecin"! Widoki, które
7 lat temuPaulina
Dla mnie najsmaczniejsze sa w cukierni na Jagiellonskiej.
8 lat temutamcetka
Byłam, widziałam, mam mieszane uczucia. muzyka tak,
8 lat temu