
-
A może by tak pozwiedzać?
Ostatnio w moje ręce trafiła niezwykła pozycja książkowa, a właściwie skierowany do dzieci ilustrowany przewodnik… po Szczecinie. Nie zastanawiając się długo postanowiłam go zakupić i od kilku dni jestem jego szczęśliwą posiadaczką. Jeśli czytając ten krótki wstęp zastanawiasz się po co mi taki przewodnik i to jeszcze dla dzieci, to zadam Ci kilka prostych pytań…
-
Z perspektywy… czasu i nie tylko
Powiem krótko. A właściwie to napiszę. Nagonka przed The Tall Ship Races była niczym w porównaniu z tym, co działo się we wszystkich mediach w trakcie. Bo kto nie miał słitifoci z żaglowcem w tle na fejsie? No kto?
Ale… (bo przecież zawsze jest jakieś „ale”) stwierdzenie „wiele hałasu o nic” w tym przypadku byłoby nieuzasadnione. Jak to mawia Jola Mazur z Aloudu: Szczecin budzi się do życia. Nareszcie!
-
Wiatr w żagle i lecim na Szczecin
The Tall Ship Races za pasem. Wszystkie media (głównie te społecznościowe) zalewają nas informacjami, przypomnieniami, zdjęciami itp. Temat rzeka. Nagonka już nie pamiętam od kiedy… Czy chcę tego czy nie, znam program imprezy, a na pewno jej główne punkty. Ulotka z mapką leży na moim biurku i szczerze nie wiem skąd się na nim wzięła. Z powietrza chyba, bo coś się gęste zrobiło. Wydarzenie na światowym poziomie nam się szykuje.
-
Piktogramowy zawrót głowy
Moi Drodzy, jak pewnie zauważyliście troszkę ostatnio mniej publikuję. I to nie chodzi o to, że nie chcę pisać, bo chcę i to nawet bardzo. Najbardziej jednak chciałabym poznawać ciekawych ludzi z pasją, czerpać od nich siłę i energię, a później dawać ją Wam poprzez moje teksty. Chciałabym być w wielu miejscach jednocześnie, uczestniczyć w ciekawych wydarzeniach, których niemało w naszym mieście i dzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Nie zawsze jednak chcieć znaczy móc. Doba ma określoną ilość godzin, a życie to kwestia wyborów. Nie ja to wymyśliłam i pewnie, gdybym miała na to wpływ, zorganizowałabym świat nieco inaczej…
-
Gdy emocje już opadną…”Julian to Wiem” po premierze
Jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B. W życiu nie zawsze bywam konsekwentna ale w przypadku „Juliana…” postanowiłam być. Od samego początku jestem sercem z tym projektem. Niedawno przedstawiłam wam sylwetki osób zaangażowanych w spektakl, później kibicowałam podczas zbierania funduszy na scenografię i cieszyłam się niezmiernie gdy się udało. W zeszły piątek miałam niewątpliwą przyjemność obserwować z bliska premierę, która odbyła się w Pleciudze podczas Małego Kontrapunktu.
Jako, że blog z założenia jest przestrzenią subiektywną, napiszę nieco o swoich wrażeniach.
-
Jak miał na imię Tuwim? „Julian To Wiem”. A tak naprawdę co o nim wiesz… i o sobie?
Spektakl poetycko – taneczny „Julian To Wiem” jest wspólnym projektem szczecińskiej grupy tańca współczesnego Kiosk Ruchu i rysownika Michała Szykszniana oraz Agaty Kolasińskiej, pomysłodawczyni całego przedsięwzięcia. Ta drobna osóbka (na oko metr pięćdziesiąt) o nietuzinkowym głosie, to wulkan energii i kopalnia pomysłów. Podczas naszego spotkania zabrała mnie w niezwykłą podróż do świata pełnego pasji, poezji i sztuki gdzie niemożliwe jest jak najbardziej możliwe, a wszystko scala twórczość i historia życia Juliana Tuwima.
Zapraszam was do przeczytania tego tekstu, który mam nadzieję porwie was na moment sprzed monitora komputera w zaczarowany świat ludzkiej wyobraźni.
Najnowsze Komentarze
Agnieszka
Suuper. Właśnie planujemy podobną podróż stopem z
6 lat temuOla
Uwielbiam patrzeć "z góry na Szczecin"! Widoki, które
6 lat temuPaulina
Dla mnie najsmaczniejsze sa w cukierni na Jagiellonskiej.
7 lat temutamcetka
Byłam, widziałam, mam mieszane uczucia. muzyka tak,
7 lat temu