Łona, Webber & The Pimps w S1!

Szcze­cin, 28 kwiet­nia 2013 r., godzina 19:37

W tym momencie miliony słuchaczy przed radioodbiornikami na całym świecie, w swych domach, igloo, samochodach i tipi zrobili hałas! To bynajmniej nie przerażenie spowodowane serwowaną treścią. To reakcja na prośbę o hałas redaktora Markiewicza, który tym razem wystąpił w roli drugiego wokalu na koncercie Łony, Webbera & The Pimps, transmitowanym ze studia S1 przez Polskie Radio Szczecin.

Wrażenie genialne, gdy na koncercie słyszysz „zróbcie hałas”, a słychać ciszę, bo to prośba skierowana do ludzi przed radioodbiornikami. Jeśli nie mieliście okazji tego doświadczyć – dobra wiadomość – szykuje się relacja tego koncertu na DVD.

Swoją drogą Rymek to wyborowy sprawca pozytywnego zamieszania, co udowodnił nie tylko na tym koncercie. Wierzcie lub nie, ale kiedyś słuchając jednej z jego audycji na falach SZCZECIN.FM uwierzyłem, że Jacek Cygan pisze teksty dla amerykańskich raperów. Za pewniak wziąłem, że Dr. Dre i Jacek Cygan to niemal te same historie życiowe, czyli walka gangów, walka z policją, narkotyki i kobiety. Dopiero gdy oczyma wyobraźni wsadziłem Jacka Cygana do skaczącego lowridera coś tu przestało pasować.

Ale ten koncert to oczywiście nie tylko Rymek. To też Łona, z którego radość bycia na scenie płynęła do nas strumieniami. To genialni Webber i muzycy The Pimps. Ta mieszanka sprawiła, że aranżacje, po raz kolejny zaskoczyły tych, którzy przecież te numery znają na pamięć.

Dla mnie osobiście mistrzowsko zabrzmiała gitara Daniela Popiałkiewicza. Ale to oczywiście moje wrażenie i moje zboczenie na punkcie tego instrumentu. Każdy na scenie był rewelacyjny.

Dodatkowo koncert i utwór o tym, że „do Ciebie szłem” urozmaicił bałkańskim brzmieniem Mateusz Czarnowski. O tym, że obraca się w złoto to, czego dotknie się Czarnowski, który przyjechał do Szczecina z Kaszub, chyba nie muszę Was przekonywać? ;P Nie no, akurat w przypadku wokalisty Bubliczek to prawda, ja pozostaję wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Podsumowując: wyczekujcie i kupujcie DVD, bo naprawdę warto!

P.S.

Za sprawą takich kawałków jak „ĄĘ” i „To nic nie znaczy” pisałem tekst bardzo długo. Mimo to, stres jest i mam nadzieję, że nie skrzywdziłem naszego języka w cudzysłowiu, w tym okresie czasu jakims bledem.

 

O autorze

avatar

dczarnowski

Moje wpisy to takie Niebuszewo szczecińskiej blogosfery. Jeśli nie musisz - nie wchodź za głęboko. Nie doświadczysz tu pięknej polszczyzny, za to znajdziesz wiele skradzionych rzeczy. Kto wie? Może kiedyś należały do Ciebie.