Najlepszy szczeciński Burger

Wobec doniesień różnej maści serwisów plotkarskich o tym, że blogerzy Szczecin Aloud blogerami nie są, że blogosfery budować nie potrafią i w ogóle, że nadają się tylko do zbierania ryżu, chciałem stanowczo zaoponować! Obserwujemy blogosferę, wiemy co jest trendy, wiemy o czym pisać by nie wypaść z obiegu. Tym samym znamy się na Burgerach. Dlatego zabieram się do recenzji, bo przecież dobry bloger Turysty z jego kotletem mielonym nie odwiedza (tak pisze Tomek Tomczyk – oczywiście niedosłownie).

Najlepszy szczeciński Burger zlokalizowany jest w wielu urokliwych miejscach Szczecina. Mimo tego, że w samym założeniu wpisuje się w obecnie otaczającą nas rzeczywistość, możemy wyczuć w nim nutkę smakową rodem z PRL-u. Dobrze, bo PRL wielu z nas darzy sentymentem. Burger ma w sobie coś intrygującego, tajemniczego, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jego cena zaczyna się już od 27 złotych.

Burger najlepiej komponuje się z gorąca herbatą lub lampką dobrego wina. Niestety, serwowany jest bez tych dodatków i trzeba za nie dopłacić. Mimo to mam wrażenie, że jest on czymś więcej niż tylko otaczającą nas modą, że przetrwa i jeszcze nasze dzieci będą się nim zachwycać!

Kochani, najlepszy szczeciński Burger to Wojciech Burger. Serdecznie polecam Wam jego książkę „Szamani Życia”.

O autorze

avatar

dczarnowski

Moje wpisy to takie Niebuszewo szczecińskiej blogosfery. Jeśli nie musisz - nie wchodź za głęboko. Nie doświadczysz tu pięknej polszczyzny, za to znajdziesz wiele skradzionych rzeczy. Kto wie? Może kiedyś należały do Ciebie.