Nad dachami czyli 13 wież – vol.2
Szczególne miejsce w panoramie Szczecina zajmują zielone hełmy wież, które królują nad miastem Gryfa. Na co dzień niedostępne wznoszą się nad placami, ulicami, parkami stając się dobrymi punktami nawigacyjnymi dla turystów, a umieszczone w nich zegary wyznaczają czas dla zabieganych mieszkańców.
Zobacz co skrywają w sobie wieże i jak wygląda Szczecin ponad dachami kamienic.
Szczyt korpusu wieńczy sygnaturka z blaszanym barokowym hełmem…
„Około roku 1240 przybywają do Szczecina najprawdopodobniej z Westwalii franciszkanie – zakon żebraczy. Na przyznanym terenie budują klasztor, otrzymują w użytkowanie bądź wznoszą mały kościół. Aktywna działalność duszpasterska zyskuje im niezwykłą popularność. Z początkiem XIV w. przystępują do budowy nowego kościoła. Miała ona trzy fazy. W pierwszej fazie około 1300r. wzniesiono prezbiterium. Korpus nawowy (druga faza) powstał w pierwszej połowie XIVw. W trzeciej fazie przypadającej na I połowę XVw. powstało sukcesywnie 10 kaplic między szkarpami. Z powodu szerzącej się Reformacji franciszkanie opuszczają miasto w 1527r. udając się do Maklemburgii. Budynki poklasztorne użytkuje przytułek dla ubogich i szpital na 150 osób. Wojna szwedzko-brandenburska w 1677 uszkadza kościół. W czasie pobytu Szwedów w Szczecinie pełni rolę kościoła garnizonowego. Około 1694r. częściowa rozbiórka klasztoru, z otrzymanych belek zrobiono nową ambonę i chór muzyczny w kościele. Czas wojen napoleońskich jest niekorzystny dla kościoła – zostaje zamieniony na magazyn żywnościowy, usunięto cale wyposażenie, zniszczono polichromię. W XIXw. trzykrotnie zamykany z powodu złego stanu technicznego. Gruntowniejsze prace remontowe w latach 1834-37 – odnowienie sklepień nad prezbiterium, ich przebudowa nad nawami bocznymi. W roku 1856 zburzenie starych budynków klasztornych i wybudowanie na ich miejscu nowych pomieszczeń dla mieszkańców przytułku. W 1900 roku budowniczy miejski żąda zabezpieczenia fundamentów i wzmocnienia filarów, gmina kościelna wobec dużych kosztów tych prac dąży do rozebrania kościoła. Burzliwą dyskusję przesądza ostatecznie konserwator dr Hugo Lemcke ratując cenny zabytek. Do roku 1915 użytkowany przez gminy protestanckie św. Mikołaja i św. Jana, potem jako magazyn. W latach 1929-30 prowadzone prace badawcze ujawniły fundamenty pierwotnego kościoła z XIIIw. W latach 1930-33 wykonano najpoważniejsze zabiegi konserwatorskie – usztywnienie kościoła przez ankrowanie. Podczas II wojny światowej 1939-1945 kościół ocalał, choć zniszczeniu podczas bombardowań uległy osłaniające go budynki miejskie. W 1957r. przejęty przez Stowarzyszenie Apostolstwa Katolickiego (Księża Pallotyni). Przywrócenie po latach kultu religijnego wymagało zmiany tytułu kościoła. Święty Jan Chrzciciel stał się bowiem od końca Xix. Patronem istniejącego do dziś neogotyckiego kościoła przy ulicy Bogurodzicy. Z tej racji biskup gorzowski Teodor Bensch nadał kościołowi nowy tytuł świętego Jana Ewangelisty. W latach 1957-58 przeprowadzono staranny kapitalny remont (projekt i nadzór arch. Stanisław Latour). Prace związane z wyposażeniem wnętrz trwają do dziś.”- źródło www.pallotyni.szczecin.pl.
***
…wejście na strychy prezbiterium i korpusu stanowi klatka schodowa mieszczcąca się w ośmiobocznej ceglanej wieży widocznej na pierwszym planie.
Klatka schodowa prowadząca na strych kościoła
Szerokość klatki schodowej wynosi ok 70 cm, wybudowano ją w XIV wieku.
widok na ceglane zakończenie wieżyczki w której znajduje się klatka schodowa
Na szczycie krętych schodów widzimy początek jednego z łęków sklepiennych, na których opiera się strop kościoła pw. Jana Ewangelisty żeby znaleźć się na jego szczycie trzeba przejść przez widoczny wąski otwór a następnie pokonać drewniane schody.
Zaczyna się strych czyli miejsce ukryte między sklepieniem a dachem ale nie znajdziemy tu żadnych tajemniczych skrzyń na drewnianej skrzypiącej podłodze ani pokrytych kurzem elementów kościelnego wystroju, które dawno temu zostały odesłane na emeryturę. Nie byłoby na nie miejsca – nie ma tu tradycyjnej płaszczyzny strychu jest jedynie na fotografi poniżej widzimy negatywowy (odwrócony) obraz sklepienia gwieździstego zniżającego się w kierunku ścian zewnętrznych.
Do przemieszczania się po strychu służy jedynie wąski drewniany podest opierający się na więźbie dachowej
Więźba dachowa jest efektem mistrzostwa średniowiecznego budownictwa,ciesielki i kunsztu franciszkanów, którzy tę świątynię w okresie gotyku stawiali
Drewniane „gwoździe” w więźbie dachowej
Zabytkowa więżba dachowa z widocznym łukiem teczowym
Więźba dachowa w kościele świętego Jana Ewangelisty powstała około 1370 roku i jest jedną z najstarszych zachowanych w Polsce. To także jedna z nielicznych oryginalnych konstrukcji dachu
W sklepieniu nad nawą główną jest otwór w okrągłych zwornikach tzw. dziura w niebie, przez którą wciągano dzwon na sygnaturę oraz figury Maryi i Pana Jezusa w dniu – odpowiednio –Wniebowzięcia i Wniebowstąpienia.
Schody prowadzące na wyższe kondygnacje dachu – sygnaturki
Drewniane Schody prowadzące na kolejne poziomy konstrukcji dachu
W lutym 2008 roku po badaniach wykonanych przez Laboratorium Niemieckiego Instytutu Archeologii w Berlinie okazało się, ze więźba pochodzi z lat 1368-1372. Pierwsze oceny badaczy były takie, że więźba pochodzi z XV – XVI wieku. Nikt nie podejrzewał, że jest tak stara. Więźba przetrwała oblężenie miasta w 1677 roku, kiedy to Szczecin został ostrzelany przez Brandenburczyków. Przetrwała też naloty z drugiej wojny światowej.
Środkowe okno wieży – sygnaturki
Drabina na ostatni „poziom” na więźbie dachowej
ostatni „poziom” na więźbie dachowej
Widok z okna wieży na ul. Kardynała Stefana Wyszyńskiego, stare miasto i rzekę Odrę
Ostatnie okno z żaluzjami drewnianymi na sygnaturce kościoła
Hełm sygnaturki za belką drewnianą skrywa się dzwon (waga 75kg, wys. 46 cm i o 35cm.)
Fred Gosiewski
17 stycznia 2014 - 21:04 -
Greetings from Springfield, Mass., USA. Very interesting photography, showing how well constructed this church is, even after so many years. Churches have been closing in the Springfield area, and church buildings only about 100 years old have been torn down. I sure would like to visit this church some day, and to be able to climb those stairs! Amazing!
Longest
18 stycznia 2014 - 16:34 -
Relacja z Węglowej wieży (gazownia) będzie można się spodziewać?
Aneta
23 stycznia 2014 - 13:58 -
wirtualne zwiedzanie