
-
Baja Poland 2013
Bajd Baja Poland 2013 wystartował. Tak się złożyło, że odwiedziłem miejsce, w którym załogi miały uroczysty start. Jednak postanowiłem nie skupiać się na autach i na samym starcie lecz na zawodnikach; na ich sylwetkach, mimice i całym zachowaniem przed rozpoczęciem wyścigu jak i po :) Jestem pewien, że samym wyścigiem dokładnie zajmie się mój kolega po fachu Przemek Budziak i niedługo będziecie mogli podziwiać również jego zdjęcia :)
-
Z lotu ptaka
Przy okazji finału regat TTSR 2013 miałem okazję przelecieć się nad wałami oraz portem. Oczywiście obfotografowałem wszystkie statki z takiej perspektywy jakiej tylko miałem możliwość, ale nie mogłem oprzeć się żeby chociaż na chwile skierować obiektyw w inną stronę, równie piękną co Wały Chrobrego.
-
BIBEnalia – wielkie otwarcie wakacji / Elefunk The Club
Impreza zapowiadała się na prawdę ciekawie! Basen z pianą, pokazy dancehall i różnego rodzaju konkursy, a to wszystko przy iście wakacyjnych rytmach Dj’a Wojny i Dj’a Bashera. Dodatkowych muzycznych doznań miał dostarczyć drumowy set Jose Manuela Alban’a Juarez a”Manolo” znanego m.in. z zespołu
The Pimps.Pomijając deszcz, który chyba trochę popsuł plany organizatorom, imprezę uważam za udaną. W prawdzie nie zobaczyłem piany w basenie i nie dotarłem do grill baru (albo go nie było), ale przy dancehallowych klimatach człowiek po prostu o tym zapomniał. Zdziwiło mnie dosyć, że wejście było za friko (we wcześniejszym zamiarze miało to być 10 albo 15 zł, w zależności od płci), ale było to na pewno pozytywne zaskoczenie. Mimo że Dj Wojna grał od początku same najlepsze kawałki to parkiet potrzebował kilku godzin do zapełnienia się. Z kolei żadnego problemu z przyciągnięciem ludzi nie miały dziewczyny z Buggy Gyals, które jak zwykle pokazały kawałek dobrego dancehall’a. Generalnie nie przepadam za clubbingiem, ale Elefunk jest jednym z tych klubów (jak nie jedynym), który na jedną noc zmienia moje zdanie. Bardzo duża przestrzeń, spory parkiet, 2 bary i niespotykany wybór piw (Książęce z kija!) i to wszystko przy świetnej muzyce sprawia że po prostu chce się tam przychodzić. Jedyny minus, ale to już mówię jako fotograf to bardzo ciemne pomieszczenia, na prawdę ciężko o dobre światło.
Poniżej fotorelacja.
1
-
Pierwszy dzień lata!
Nic nie zapowiadało się na tak intensywny dzień. Mnogość wydarzeń przerosła moje oczekiwania, ale wszystko od początku :)
21 czerwca to nie tylko pierwszy dzień lata, ale również Światowy Dzień Deskorolki. Święto dla mnie o tyle ważne, że musiałem się tam pojawić. Cała impreza odbywała się na skateparku przy pogoni, rozegrano wiele konkursów i tzw best tricków. Zabrakło mi corocznego przejazdu na deskach po mieście. Nie zasiedziałem się długo bo kolejnym moim celem była praca…
-
Wizyta w browarze Bosman
Dosłownie rzutem na taśmę udało mi się załapać na kolejną edycję Photoday, która po raz drugi odbyła się w miejscu bliskim sercu każdego szczecinianina. Miejsce na pewno niezwykłe i warte zobaczenia (szkoda, że niedostępne dla zwiedzających). Jako że udało mi się tam trafić to z chęcią podzielę się wrażeniami za pomocą fotografii.
-
Bednarek, Enej, Indios Bravos…
… w takiej kolejności drugiego dnia koncertowego Juwenaliów zagrali artyści. Kolejność dla mnie zupełnie niezrozumiała. Jeszcze o ile Bednarek się nadawał, bo podniósł temperaturę o 100 %, to Enej i Indios Bravos powinni zamienić się miejscami, chociażby dlatego, że druga kapela grała trochę z mniejszym przytupem, a Enej ze swoimi skocznymi piosenkami wspaniale wpasowałby się w dosyć zimny wieczór.
Szczerze przyznam się, że nie przepadałem za Bednarkiem, jakoś tak strasznie do tej pory wiał mi komercją, ale po wczorajszym koncercie zmieniam zdanie. Kto był, widział z jaką energią dosłownie wleciał na scenę. Dalej było już tylko lepiej. Publika od razu złapała rytm i śpiewała razem z nim. To co na mnie osobiście zrobiło ogromne wrażenie to kontakt z publicznością. Nie wyobrażam sobie koncertu na którym pojawiłby się zespół, zagrał utwory i pożegnał się bez odezwania słowem, o bisie nie mówiąc (takie rzeczy się zdarzają). Tutaj było tak jak na koncercie być powinno, mnóstwo pozytywnej energii, śpiewanie, zachęcanie publiki do klaskania, skakania, nie wspominając o licznych bisach. Jedyną rzeczą, która mnie osobiście raziła w oczy to fakt, że średnia wieku dziewczyn przy barierkach nie zbliżała się do 20 (można było poczuć się jak w gimnazjum). Generalnie jestem pozytywnie zaskoczony po występie. Fanem Bednarka może nie zostanę, ale na pewno zmienię do niego nastawienie.
W przerwie pomiędzy koncertami prowadzący poprzez konkursy rozgrzewał publiczność, co wychodziło mu nie gorzej od zespołów. Nie wiem skąd się wziął i kim jest ten człowiek, ale ma tak świetne poczucie humoru, że ludzie co chwile wybuchali śmiechem.
Najnowsze Komentarze
Agnieszka
Suuper. Właśnie planujemy podobną podróż stopem z
8 lat temuOla
Uwielbiam patrzeć "z góry na Szczecin"! Widoki, które
8 lat temuPaulina
Dla mnie najsmaczniejsze sa w cukierni na Jagiellonskiej.
8 lat temutamcetka
Byłam, widziałam, mam mieszane uczucia. muzyka tak,
9 lat temu