• Rowerem po Skanii

    Rowerem po Skanii

    Minionej zimy sporo czytałem kryminałów. Zima to też czas planowania wyprawy rowerowej. Siłą rzeczy jedno z drugim musiało mieć coś wspólnego. Rower i kryminał jednoznacznie kojarzą się z Ojcem Mateuszem. Jednak po podzieleniu liczby mieszkańców Sandomierza, przez liczbę odcinków, w których trup ściele się gęsto, uznaliśmy, że to miejsce jeszcze nie dla nas. Potrzebujemy gdzieś […]

    Czytaj więcej
  • Pokaz slajdów z rowerowej podróży po bardzo południowej Skandynawii

    Pokaz slajdów z rowerowej podróży po bardzo południowej Skandynawii

    Jest taka fajna inicjatywa w Szczecinie jak Pokazy Slajdów z Wypraw Rowerowych. Dzieją się one w bardzo klimatycznym miejscu, jakim jest browar Stara Komenda, przy placu Stefana Batorego. Po raz pierwszy trafiłem tam około trzech, czy czterech lat temu i każdej relacji słuchałem z mieszanką podziwu i zazdrości. Ten podziw i zazdrość wynikały z tego, […]

    Czytaj więcej
  • 100 powodów, dla których Szczecin to idealne miasto dla rowerowych turystów

    100 powodów, dla których Szczecin to idealne miasto dla rowerowych turystów

    W przypadku turystyki rowerowej raczej nie chodzi o miejsce docelowe, liczy się sama podróż. Tytułowe 100 powodów to kilometry, które wystarczy pokonać by przeżyć rowerową przygodę. A przygoda w moim odczuciu zaczyna się tam, gdzie odrywasz się od tego co masz na co dzień. Gdy musisz oswoić nowe miejsca, nowych ludzi, język i kulturę. Zanim […]

    Czytaj więcej
  • Pierwszy tekst z brzydkim zdjęciem o szczecińskich bulwarach

    Pierwszy tekst z brzydkim zdjęciem o szczecińskich bulwarach

    „Czy ja palę? Pani kierowniczko! Ja palę przez cały czas! Na okrągło!” Tak mówił palacz – bohater „Misia”, odpalając fajka od fajka. W scenie w której gra, wyraźnie widać, że niedopałka wyrzuca do popielniczki. Na naszych bulwarach nie rezydują palacze, zwykle osoby nieco indziej zawieszone w hierarchii społecznej. iPhony, longbordy, selfie, biek’s… no pety wyraźnie […]

    Czytaj więcej
  • Wilki Morskie w sezonie 2014/2015 TL;DR

    Wilki Morskie w sezonie 2014/2015 TL;DR

    To jest tak, że chyba nikomu z nas, za pierwszym razem nie udał się dwutakt. Podobnie Wilkom Morskim no nie wyszedł udanie ten pierwszy sezon w Tauron Basket Lidze.  Mam nadzieję, że doświadczenie jakie zdobyli zaowocuje w przyszłości czymś naprawdę wielkim. I choć w sektorze B3, w rzędzie trzecim, na przemian na miejscu 7 i 8 nie raz czułem wielki zawód. To z perspektywy czasu cieszę się z tego, że mogłem te mecze oglądać. Bo ważne, że Szczecin nie jest białą plamą na koszykarskiej mapie Polski. 

    Czytaj więcej
  • Subiektywnie  o tym, co było zanim zawitaliśmy do Tauron Basket Ligi

    Subiektywnie o tym, co było zanim zawitaliśmy do Tauron Basket Ligi

    Na Azoty Arena zwykle kilka tysięcy kibiców. Zwykle największa frekwencja w Polsce. W centrum miasta klubowy sklep. W mediach społecznościowych ponad pięć tysięcy fanów, setki hashtagów. Wszystko tak jakby King Wilki Morskie były w Szczecinie od lat. Coś jak Brama Portowa. Aż trudno uwierzyć w to, że wyżej wymienione sukcesy to praca niespełna roku, zaledwie kilku kochających basket ludzi. Nie jestem tym, który o historii szczecińskiego basketu może gawędzić godzinami. Poznaję go od niedawna. Jednak nawet taki gość jak ja, który bierze w tym udział zaledwie od dwóch lat. Z perspektywy tego czasu może z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że sezon 2014/2015 jest przełomem. Jednak co było wcześniej?

    Na pierwszym meczu znalazłem się raczej przez przypadek. Wtedy kibicowanie na żywo drużynie sportowej było dla mnie czymś abstrakcyjnym. Szybko zrozumiałem, że emocje są zupełnie inne. I choć była to tylko I liga polskiej koszykówki, jakoś tak nawet czułem się lepszy od tych wszystkich fanów LeBrona,  czy Hardena, którzy nigdy na mniej niż osiem tysięcy kilometrów nie zbliżyli się do swoich idoli.

    Czytaj więcej