Szczecin bez barier
Czy Szczecin to miasto bez barier i ponad wszelkimi podziałami? Pytanie to zrodziło się w mojej głowie pod wpływem uczestnictwa w finale akcji „Migaj z Nami”.
Wydarzenie miało miejsce w minioną niedzielę 21 października na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich. Celem imprezy było ustanowienie rekordu Polski we wspólnym miganiu refrenu piosenki.Do akcji włączyli się finaliści jednej z edycji programu Tylko Muzyka, czyli zespół Tea Time Boogie, i to właśnie ich utwór został „odśpiewany” przez szczecinian.
Na zamkowym dziedzińcu znalazłam się skuszona gorącymi namowami koleżanki, która intensywnie zachwalała chłopaków z Tea Time Boogie. Interesowało mnie też, jak może wyglądać nietypowe wykonanie refrenu piosenki „Moje Miasto Szczecin”. Początkowo publika pod sceną była skromna, jednakże w miarę upływającego czasu chętnych do bicia rekordu przybywało. Występ szczecińskiego zespołu został poprzedzony nauką języka migowego, a ściślej, zgromadzonym zostały „przetłumaczone” i pokazane słowa utworu. W ten sposób mieszkańcy mogli się przekonać, jak obrazowy jest ten język i jak znakomicie wpisuje się w rytm piosenki. Po energetyzującym koncercie Tea Time Boogie nadszedł czas na finał. Siedząca dotąd na ławkach publiczność została poproszona o podejście pod scenę. Przekrój zebranych był dość różnorodny. Od maluchów, którzy bardzo aktywnie uczestniczyli w całej akcji, przez młodych ludzi, na statecznych i dojrzałych szczecinianach kończąc. Wykonanie piosenki przebiegało sprawnie, choć przyznam, że miałam problemy z koordynacją i zapamiętaniem wszystkich elementów języka migowego. Myślę jednak, że najważniejsze nie było to, kto dokładniej i precyzyjniej zamiga. Znacznie ważniejsza była integracja i przełamanie bariery pomiędzy sprawnymi, a sprawnymi inaczej. Sukcesem było, że dwieście siedemdziesiąt sześć osób zechciało w piękne niedzielne popołudnie nauczyć się czegoś nowego.
Powracam do pytania postawionego na początku. Szczecin bez barier i podziałów? Ciężko to ocenić osobie z definicji zdrowej. Na co dzień nie zastanawiamy się nad tym, jak funkcjonują osoby niepełnosprawne, a przecież ich życie biegnie równolegle, gdzieś obok nas. Natomiast śmiało mogę powiedzieć, że Szczecin staje się przestrzenią do dialogu. Takie wydarzenia, jak te zainicjowane przez Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym, a wspierane przez muzyków zespołu Tea Time Boogie dają szansę na poznanie nieznanego. Im częściej będą miały miejsce, tym bardziej świadomi będą mieszkańcy, a miasto przyjazne i otwarte na problemy tej części społeczeństwa, które żyje na marginesie z powodu swojego kalectwa.
NIka
16 listopada 2012 - 12:30 -
Ciekawy tekst. Proszę wyjustować, będzie lepiej się prezentował :-)