O kanarach Czyli jak zasłonić oczy osobą i kto serwuje najlepszą kawę finansową
Komunikacja miejska to syf! Jakby tego było mało w syfie tym grasują kanary, a to już jest grubymi nićmi szyte! Przecież wiadomo, że miejskie autobusy czerpią energię ze słońca, myją się w deszczu i regenerują w błocie. Takie SPA dla autobusów. Stąd nazwy: SPA Klonowica i SPA Dąbie – tam się regenerują. Logika wskazuje na to, że z naszych biletów utrzymujemy kanarów.
Kanar to taki człowiek co jak go mama z porodówki wiozła do domu, to on już chciał jechać tramwajem żeby sprawdzić pierwsze bilety. Praca daje mu olbrzymią satysfakcję. Mimo to w odbiorze jest zły i obleśny, a to dziwne bo ludzie zawsze są dla niego mili, nie uciekają, nie obrażają.
Dlatego ku mojej uciesze ktoś genialny (bo jakby inaczej) stworzył profil na facebooku „Kanary Szczecin ZDiTM”. Profil ten w głównej mierze namawia do publikacji zdjęć szczecińskich kanarów. Jak widać nawet „czarny charakter” może zostać celebrytą.
Pomyślałem, że i ja spełnię swój obywatelski obowiązek! Udam się w podróż autobusem bez biletu! Za to z aparatem – takie tam miejskie safari.
Choć cichy głos podsuwał pytania: Czy to aby ok? Czy to aby legalne?
Nagle jak dzwon zabrzmiał we mnie głos rozsądku. Przecież jestem Ja. Jest samorząd, który poprzez tych kanarów mnie okrada i jest jeszcze coś takiego jak IV władza (nie mylić z IV RP).
Skoro może kształtować społeczeństwa to może ukształtować i mnie. Przecież pełni funkcję kontrolną i gdyby coś było nie tak, gdyby moja teoria spiskowa miała ręce i nogi oni już dawno by to wykryli. Tak samo jak wykryli Watergate, śliską jezdnię na podzamczu, Rywingate i u… brudny stół w TVNie. Na bank wskażą mi rozsądną drogę, nie pozostaje mi nic innego jak czytać.
Więc czytam. Artykuł nosi nazwę „”Kanary” ze Szczecina znowu na Facebooku”. Znalazłem go na gs24.pl:
Tak do końca to nikt nie wie o co chodzi z tą kawą finansową, ale wielu to odstrasza. To taki rodzaj kary, coś jak ze szpinakiem na obiad. Jedno co pewne i udało mi się ustalić to to, że kawę serwuje władza sądownicza.
Ja jednak nie poddaję się. Pomysł genialny i na bank uratuje wielu. Przecież zawsze jest jakaś furtka i ktoś na pewno wymyślił jakiś sposób. Czytam:
Dziecinnie proste. Zakrywanie oczu osobą to stary jak internet sposób na uniknięcie kawy finansowej. Niestety z dalszej części tekstu wynika, że to również nie gwarantuje bezkarności. No cóż, poddaję się! Kupuję bilet!
Podsumowując mam nadzieję, że tego rodzaju profile przepadną, nie znajdą swoich fanów. Trzeźwym okiem spojrzymy na to, że przecież Ci ludzie robią swoją robotę i robią ją dobrze. Może dzięki temu ich praca i stosunek do nas też się zmienią.
Tymczasem My drodzy redaktorzy, blogerzy każdy poranny tekst zaczniemy od mocnej kawy, niekoniecznie finansowej. Bo wiadomo dlaczego. IV władza – to zobowiązuje. :)
a.
26 stycznia 2013 - 00:24 -
ja nie mam nic naprzeciw, tylko kanarki zazwyczaj zapominają, że tak naprawdę to są ludźmi.
zakrywanie oczu osobą – wyśmienite.
Tłumacz z Warszawy
26 stycznia 2013 - 15:28 -
Kanar, czy raczej kontroler, też jest człowiekiem i fajnie by było tak go traktować. Mimo łagodzenia przy końcu artykułu, to generalnie całość tekstu jest obraźliwa. Odczłowiecza osoby wykonujące ten zawód. A przecież gdyby polskie społeczeństwo było uczciwe i wszyscy kupowali bilety, to zawód ten nie musiałby istnieć.