Święta to magiczny czas, a potem idzie nam w pas!

Jak pogodzić zbilansowaną dietę, zdrowy styl życia z tradycyjnymi Świętami Bożego Narodzenia? O wyższości spotkań rodzinnych, przeżyć religijnych nad rukolą czy nasionami chia nie będę dyskutować, podpowiem jak przeżyć święta, by wejść w nowy rok z lekkością!

Kaloryczność potraw Bożonarodzeniowych w dużej mierze zależna jest od sposobu ich przygotowania. W niektórych domach podaje się pierogi podsmażane, a w innych tylko ugotowane. Niektórzy dodają do sałatki majonez, a inni zastępują go jogurtem. Bigos tradycyjny przygotowywany jest na boczku i wieprzowinie, w wersji lżejszej na piersi z kurczaka. Oczywiście o gustach i tradycji się nie dyskutuje, jednak gdy przyjmiemy najcięższą wersję potraw, to nasza kolacja wigilijna może sięgać nawet 1500 kcal! Pamiętajmy, że to jest 1500 kcal spożyte w jednym posiłku, często po całodziennym poście. Kapusta kiszona, mięso, smażona ryba, grzyby, majonez to produkty ciężkostrawne dla naszego organizmu, a w wigilijny wieczór tworzymy w naszych żołądkach miksturę tych wszystkich produktów, która jest ogromnie ciężkostrawna – przez sam produkt, ale i ilość. Bardzo dobrym, naturalnym wspomagaczem trawienia będą przyprawy, które dodajemy do świątecznych potraw. Kminek, anyż, cynamon, imbir czy cząber są szczególnie warte polecenia.
Zazwyczaj okres świąteczny w Polsce jest spędzany na biesiadowaniu przy stole, gdzie często po obfitym posiłku dokładamy sobie porcję bigosu, plaster szynki, kawałek makowca, a całość popijamy kawą. Żołądek jest wielkości dwóch naszych pięści i posiada określoną objętość, nie rozciągajmy go niepotrzebnie.

15673485_1526370880710813_675140782_n

Zadbajmy w dni świąteczne o odpowiednie nawodnienie, o czym często zimą zapominamy. Powinniśmy spożywać minimum 1,5 litra wody dziennie, ale nie podczas posiłków. Wodę, jak inne napoje, powinniśmy pić pomiędzy posiłkami, bezpośrednio przed lub minimum 30 minut po posiłku. Czarna herbata oraz kawa są produktami, które odwadniają nasz organizm.

 

Każdy z nas doświadczył zmęczenia po świętach. Częściowo wynika ono z intensywnych przygotowań przedświątecznymi, ale przede wszystkim z przejedzenia. Dla organizmu ogromnym wysiłkiem jest strawienie takiej ilości i mieszanki pożywienia.

 

Najważniejsze w okresie świątecznym, jak i w codziennym żywieniu jest regularność posiłków. Zachowajmy regułę pięciu posiłków w odstępie 3-3,5 godzin. Pamiętajmy, że posiłkiem jest również jabłko czy plaster szynki. Jedzmy takie porcje by się najeść, ale nie przejeść. Przejedzenie będzie objawiało się ciężkością, sennością, zmęczeniem, a nawet bólem głowy. Pomiędzy posiłkami wyjdźmy na spacer, pobawmy się z dziećmi, odwiedźmy stajenkę. Niech czas Świąt będzie czasem spędzony w rodzinnym gronie, wśród najbliższych.

15673121_1526371260710775_2025340908_n

A po świętach odchodzimy… od stołu! Kluczowym elementem jest również ilość przygotowanych potraw i ich arsenały po 26tym grudnia! Nie, nie, nie! Trzy dni ciężkich dań to i tak dużo! To co można zamrozić, mrozimy, oddajemy.

 

Dni między świętami a sylwestrem warto wykorzystać na oczyszczanie organizmu. Pomocne będą warzywno-owocowe koktajle, np.: z natki pietruszki, pomarańczą z dodatkiem imbiru. Podstawą żywienia powinny być produkty lekkostrawne, oparte na warzywach, owocach z dodatkiem kasz, płatków owsianych, pieczywa pełnoziarnistego. Głównym zadaniem jest alkalizacja, czyli odkwaszenie naszego organizmu. Nie należy również zapominać o regularnym piciu wody (minimum 1,5 litra dziennie). Lekkostrawna dieta zapewni nam płaski brzuch, energię i dobre samopoczucie podczas zabawy sylwestrowej. Życzę zdrowych, smacznych i rodzinnych świąt!

 

 

O autorze

avatar

Zuzanna Janicka

Nazywam się Zuzanna Janicka i jestem miłośniczką jedzenia w szerokim tego słowa znaczeniu. Zakochana jestem po uszy w porcelanie, starych, posrebrzanych cukiernicach i wazach w błękitne wzory. Interesuję się całą "kulturą stołu"- od grzecznościowych gestów, przez ułożenie sztućców, aż po rolę posiłku na przestrzeni wieków. Całym sercem UWIELBIAM JEŚĆ, a chcąc pogodzić to z utrzymaniem zgrabnej sylwetki zostałam dietetykiem. Stąd na codzień w swoim gabinecie dzielę się wiedzą żywieniową i doświadczeniem z innymi Szczecinianami! Życzę smacznej i owocnej lektury!