Jeszcze rok temu nie byłem zwolennikiem happysadu. Wprawdzie nie należałem do przesyconego od stóp do głów jadem hejterskiego grona, jednak o wielkich zachwytach, ochach i achach też raczej nie było mowy. Jeszcze rok temu, gdy wszyscy moi znajomi zachwycali się tym, że słynna grupa ze Skarżyska-Kamiennej przyjedzie dać koncert w ramach Juwenaliów, w ogóle mnie to nie ruszało. Na występie znalazłem się tylko dlatego, że miałem ochotę posłuchać muzyki na żywo w pozytywnie zakręconym gronie przyjaciół. Nie wiedziałem, że będzie to początek miłości od pierwszego gitarowego riffu.
Najnowsze Komentarze
Agnieszka
Suuper. Właśnie planujemy podobną podróż stopem z
7 lat temuOla
Uwielbiam patrzeć "z góry na Szczecin"! Widoki, które
7 lat temuPaulina
Dla mnie najsmaczniejsze sa w cukierni na Jagiellonskiej.
8 lat temutamcetka
Byłam, widziałam, mam mieszane uczucia. muzyka tak,
8 lat temu