• 30 maja podbij mi oko

    30 maja podbij mi oko

    13247880_981711651877882_1139584546970126267_oDrogi Czytelniku!

    30 maja obchodzę 21. urodziny. Proszę, podbij mi z tej okazji oko.

    Czytaj więcej
  • #PrzelejKrew

    #PrzelejKrew

    Gdy myślę o Powstaniu Warszawskim w głowie pojawiają mi się czarno-białe obrazy żołnierzy Armii Krajowej. Widzę ich biało-czerwone opaski z symbolem Polski Walczącej, słyszę płacz dzieci, czuję zapach krwi. Widzę łzy kobiet w Warszawie pełnej gruzów, w mieście poświęcenia, mieście walki. Zastanawiam się, jak wiele krwi przelali. Czy Ty byś tak potrafił?

    Czytaj więcej
  • Czy naprawdę jestem świrem?

    Czy naprawdę jestem świrem?

    „Higiena, jedzenie, praca, drzemka, dzieci, palenie, sen, proszki”

    Tak, to rzeczy nieustannie obecne
    Też w moim życiu.
    Tak, to punkty każdego dnia.
    Tak, to moja monotonia.
    Tak, jestem świrem.

    Czytaj więcej
  • Powrót do szkolnej rzeczywistości

    Doskonale pamiętam dzień, w którym pierwszy raz poszłam do szkoły. Miałam wtedy zaledwie 7 lat, niewiele rozumiałam to, z czym miałam się zmierzyć. W pamięci utkwiły mi przedszkolne zakupy, podczas których rodzice zaopatrzyli mnie w niebieski tornister, piórnik z kredkami we wszystkich kolorach oraz cieniutkie zeszyty trzyliniowe i w kratkę.

    Czytaj więcej
  • Nowy początek na Jagiellońskiej

    Nowy początek na Jagiellońskiej

    Budynek z czerwonej cegły na ulicy Jagiellońskiej skrywa wiele historii. Bluszcz, oplatający brunatne mury zdobi je od dziesiątków lat. Po wojnie istniał tam dom dziecka dla greckich emigrantów. W latach dziewięćdziesiątych przekształcił się w Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, a od kilku lat mieści się tam MOS, czyli Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii.

    Czytaj więcej
  • Senior w wielkim mieście

    Poranek na Placu Kościuszki. Codzienny, miejski zgiełk. Hałas. Pośpiech. Zamieszanie. W kierunku przystanku kobieta ciągnie swoje dziecko, które płacze i wierzga nogami, nie pozwalając swojej matce na to, aby ta zdążyła na tramwaj. Tuż obok grupka uczniów przechodzi przez pasy. Mają 5 minut, by pokonać cały ciąg świateł. Niedaleko rudowłosa kobieta otwiera budkę z zapiekankami. Naprzeciwko, w budynku KFC, krzątają się pracownicy fast- fooda, przygotowując się na kolejny pracowity dzień. Godzina 7:58, mam dwie minuty. Śpieszę się. Wszyscy się śpieszą. To normalne.

    Czytaj więcej