‚Aller guten Dinge sind drei’, jak mawiał mój dziadek, któremu życia nie starczyło, by nauczyć się pisać po polsku (czyli nawiasem mówiąc: najlepsze rzeczy trafiają się w trzy pakach).
Za pierwszym razem gubiliśmy się w zaułkach pirackiego portu Szczecin, między ‚Wyszakiem’, a cerkwią św. Mikołaja, prawego patrona piratów, prostytutek i obciągaczy guzików (Szczecin. Port piracki). Potem przyszła pora na krakeny i inne morskie dzikie węże na Łasztowni (Lewiatan. Niesamowite historie w Starej Rzeźni).
Dlaczego głośno? Bo z udziałem „topowych” i prosperujących solistów. Operowo – bo w operze. Kameralnie… Bo w Sali Kameralnej im. J. Nieżychowskiego. To wszystko w cyklu „Opera da camera”. A konkretniej – na koncertach w operowej „perełce akustycznej”. Jedno jest pewne – Szczecin zaczyna na dobre tętnić muzyką!
Spełnienia wszystkich, nawet najbardziej zwariowanych marzeń, wiele szczęścia i wytrwałości w postanowieniach noworocznych w 2016 roku życzy redakcja Szczecin Aloud! Do przyszłego roku! :)
Warszawa ma Muzeum Powstania Warszawskiego; Poznań Bramę Poznania ichot, czyli Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego a Kraków posiada Rynek Podziemny. Szczecin od dawna czekał ( od 1945 r.) na muzealny hit i jest szansa, że dzięki Centrum Dialogu „Przełomy” wreszcie się doczeka.
„Skandal na scenie”, „kontrowersyjny spektakl”, „reżyseria nie do przyjęcia”, „jak on tak mógł”! To tylko część z burzy, jaka ostatnio zapanowała w świecie szeroko rozumianej sztuki. Nie ominęło to również świata muzyki.
Najnowsze Komentarze
Agnieszka
Suuper. Właśnie planujemy podobną podróż stopem z
7 lat temuOla
Uwielbiam patrzeć "z góry na Szczecin"! Widoki, które
7 lat temuPaulina
Dla mnie najsmaczniejsze sa w cukierni na Jagiellonskiej.
8 lat temutamcetka
Byłam, widziałam, mam mieszane uczucia. muzyka tak,
8 lat temu