squash – sport który rzuca wyzwania
Rzuca.. powinnam się poprawić i napisać z-rzuca !
Wszystko. Kalorie, zły humor, zły dzień, problemy. Zamienia to wszystko w całą godzinę, dwie lub dzień uśmiechu :) I powtarza to, za każdym razem kiedy wchodzisz na kort.
Miałam okazję sprawdzić, co się za tymi endorfinami kryje. Czy przypadkiem bieganie z rakietą to nie zwykły lans. Otóż – nie. I pojechałam po tą odpowiedź do samego Squash Clubu w Pilchowie. Zobaczcie sami.
Wysiadam na przystanku Pilchowo – Osiedle nż. I co widzę? Las. Myślę sobie – świetne miejsce na sport. Cisza, spokój, przyrody otoczenie. Z za zakrętu zaczyna wyłaniać się budynek, hala, oceniam że całkiem spora. Samą myślą zaciekawiona, że ktoś postawił ten budynek w środku lasu – wchodzę do środka… I to co widzę, kompletnie nie pasuje do ciszy na zewnątrz :) . Hałas odbijanej piłki, ludzie grający – zadowoleni z życia, przyjaźnie nastawieni, wszyscy uśmiechnięci i wygląda na to, że znalazłam to czego szukałam – jest po prostu wspaniale !
Co z moich informacji wynika – klubów jest u nas wiele, ale ten powstał 5 lat temu, jako pierwszy w mieście. Podobno żeby w ogóle móc zagrać, trzeba było się zapisać z wyprzedzeniem. Twórcą i założycielem klubu jest Piotr Chomicki, wszystkim znany bliżej jako ‚Chomik’. Zdobywca wielu nagród na korcie, medali, trener tenisa i teraz squasha. Nie ma chyba osoby związanej z tym sportem, która by nie znała jego nazwiska. Stworzył najlepszą i największą Ligę Squasha w Polsce. Mówią, że dobry jest ;).
Liga damska czy męska, turnieje, night’y – to wszystko brzmi zagadkowo dla kogoś kto nigdy nie grał i trenować nie próbował. Otóż – na te wszystkie wydarzenia można się w klubie zapisać. A co najlepsze – oprócz poprawy sylwetki i kondycji – nawiązujemy przy tym nowe znajomości, przyjaźnie, nawet na całe życie :).
Jeżeli ktoś w ogóle nie grał – nic strasznego czy straconego. Ekipa Squash Clubu Pilchowo organizuje również w tygodniu campy, czyli zajęcia w parę osób z trenerem, o różnym stopniu trudności i zaawansowania. W piątki na zmianę – raz jest rozgrywany turniej, raz squash night. O co chodzi w określeniu ‚squash night’? Otóż nie trzeba do tego wielkich umiejętności, Wystarczy przyjść ze znajomymi i dobrze się bawić – ciesząc się z rozgrywek między sobą do późnej nocy na korcie. Odpada ten, któremu się skończą siły ;) . Osobiście biorąc pierwszą lekcję z trenerem… nie, nie dałam za wygraną. Wręcz przeciwnie – ten sport jest niesamowicie emocjonujący i kompletnie każdego zawsze wciąga!
W klubie organizowane turnieje i ligi, są często tematyczne, żeby zawsze było ciekawie. Latem, również powiązane z grillem na świeżym powietrzu. A pierogi z mięsem i ruskie, serwowane co dwa tygodnie, na każdej szczecińskiej lidze squasha – są już podobno kultowe! ;)
Czy można tam zorganizować urodziny? Można. Zawsze jest to trafiony pomysł. Dzieci i dorośli, wszyscy się bardzo dobrze bawią.
Atmosfera!
To chyba jedno z najważniejszych określeń miejsca. A tutaj tworzą ją naprawdę wzorowo. Ludzie lubią ten klub i lubią tutaj wracać. Nie ma osoby która powiedziałaby że jest inaczej!
Zaraz po wejściu do środka czuć, że każdy klient jest kimś wyjątkowym i traktowanym serdecznie. Każdy zawodnik czy posiadacz karnetu jest znany Ekipie klubu z imienia i nazwiska. Nikt nie jest anonimowy. Bardzo wiele zależy od ludzi, którzy tam pracują. A oni starają się bardzo. Sprawiają, że człowiek przychodzi nie tylko dla samej rywalizacji, ale przede wszystkim dla dobrej zabawy. Bo przecież o to w tym wszystkim chodzi. Naprawdę, warto się samemu o tym przekonać ;).
W kwietniu tego roku odbyły się Piotra Chomickiego 35 huczne urodziny. Zostawię Was z tym uczuciem, jak niesamowicie wspaniały klub z jednego silnego marzenia można stworzyć..
Ja jestem nadal pod wrażeniem. I Wam życzę tego samego, za każdym razem kiedy odwiedzicie to miejsce.
(zdjęcia i fp – https://www.facebook.com/squashclub
strona – http://www.squash-club.com.pl )
Najnowsze Komentarze
Agnieszka
Suuper. Właśnie planujemy podobną podróż stopem z
7 lat temuOla
Uwielbiam patrzeć "z góry na Szczecin"! Widoki, które
7 lat temuPaulina
Dla mnie najsmaczniejsze sa w cukierni na Jagiellonskiej.
8 lat temutamcetka
Byłam, widziałam, mam mieszane uczucia. muzyka tak,
8 lat temu