Gwiazdy w cieniu łuka – Subiektywnie wokół koncepcji estetycznej łuku nad Placem Grunwaldzkim

Kilka lat temu oglądałem mecz w barze. Niesamowity drybling i piękna bramka strzelona przez czarnoskórego reprezentanta Polski, emocje opadają, a z sali komentarz: „My Polacy to potrafimy”. To fajnie, że mamy dystans, że jesteśmy tak europejscy, gościnni, że polskie telewizje angażują zagraniczne gwiazdy i nawet to zabawne, że te niemal nie mówią po polsku. Jednak łuk na Placu Grunwaldzkim to już poważny temat jest, a mam wrażenie, że entuzjazm jakim został obdarzony, wynika w znacznej mierze z sympatii do fajnego, zagranicznego gościa. Takim wydaje się być autor koncepcji – włoski architekt, na stałe mieszkający w Szczecinie – Rudi Fontana. 

luk
źródło: www.mmszczecin.pl

To nie jest tekst w stylu, uważajcie bo kiedyś przyjdzie Włoch i powie: „Szczecin! Oddaj łuka”. Zresztą bardzo lubię Włochów, ogromnie pomogli mi w mojej wycieczce autostopowej do Wenecji. To tekst o magii Placu Grunwaldzkiego. O pewnym łuku w Szczecinie i o tym dlaczego żaden współczesny mu nie dorówna. W końcu o wizjach mniej medialnych tubylców, którzy stawiają wyjątkowe pomniki Szczecina tam, gdzie wciąż ich mało – w naszych głowach.

1. O łukach

Koncepcja estetyczna łuku nad Placem Grunwaldzkim w swym założeniu nawiązuje do Paryża. Miasta, które cechuje podobny do Szczecina układ ulic. W jego centrum, na obecnym placu De Gaulle’a (onegdaj Placu Gwiazdy) znajduje się słynny Łuk Triumfalny. Symbol zwycięstw Cesarstwa i wielkości Francji na świecie. Podobnie szczeciński łuk miałby symbolizować to, że My szczecinianie przezwyciężyliśmy wiele trudności, że mamy siłę i potrafimy odradzać się na nowo. Jednak pomnik postawiony w tym celu już mamy i jest on piękny. Obawiam się, że ostateczna realizacja tytułowego projektu, mogłaby jawić się przy nim jako taki architektoniczny Piotr Blandford.

pomnik
fot. Mateusz Szczuplak

www

No właśnie, a niedaleko niego łuk w amfiteatrze. Gdzieś dużo dalej, na prawym brzegu ukryty inny. Wyjątkowy, bo to jedna z pierwszych, jeśli nie pierwsza tego rodzaju konstrukcji na świecie. Każdy kolejny żelbetowy łuk, który powstał i powstanie pod dowolną szerokością i długością geograficzną,  to tylko powielenie tego zamysłu. Ten, zrodził się w głowach pionierów w zakresie produkcji wyrobów z cementu portlandzkiego – rodziny Toepfferów.

lukasz hirsh
fot. Łukasz Hirsch

Wraz z drugim, o wiele cieńszym łukiem, utrzymywał on urokliwą pagodę. Wszystko to, stanowiło swoistego rodzaju reklamę możliwości konstrukcyjnych Fabryki Cementu Portlandzkiego „Stern”.

stern

Ale łuk to preludium. Za nim znajduje się grota. Mylnie nazywana Grotą Goeringa, skromnie uznawana jedynie za sztuczną grotę. Gdyby nie jeden z przewodników miejskich, też mijałbym to miejsce z podobną ignorancją. Jednak to coś więcej niż replika groty, bo gdyby się przyjrzeć – wcale jej nie przypomina. Widać za to wyraźny zamysł architektoniczny, czytelne wertykalne i horyzontalne linie. Nad wejściem zwornik utrzymujący ciężar całej budowli.

grota

To świadoma konstrukcja, a biorąc pod uwagę fakt, że powstała w 1880 roku, jest to niemal architektoniczny lot w kosmos. Wcześniej nikt na świecie nie tworzył takich dzieł, a później…

Zanim o tym – mała dygresja, że Rzym nie od razu zbudowano. Gotyk nie od razu jawił się konstrukcją Heinricha Brumsberga, w postaci monumentalnej Katedry p.w. św. Jakuba Apostoła. Raczej powstawał w nieśmiałych krokach.

Być może architekt, który stworzył grotę dwadzieścia pięć lat później, stworzył inne wyjątkowe dzieła. Może nieświadomie zaczął w tym miejscu nowy styl w sztuce. Kto wie? Może rozwinął tą pierwotną koncepcję, by w innym europejskim mieście stworzyć coś naprawdę wyjątkowego.

cassa milla
Barcelona, Casa Milla, Antoni Gaudi, 1906-1910.

 2. O gwiazdach

Place Grunwaldzki, Odrodzenia i Szarych Szeregów ustawione są w stosunku do Odry, tak jak trzy gwiazdy z gwiazdozbioru Oriona w stosunku do drogi mlecznej. To odkrycie Małgorzaty i Edwarda Gardasiewiczów uświadomiło szczecinianom, że mamy swój kawałek nieba na ziemi. Promienisty układ ulic nadaje temu odkryciu wyjątkowy charakter.

place oriona
źródło: www.szczecin.eu

Stojąc na placu Grunwaldzkim, możemy poczuć się tak, jakbyśmy stąpali po powierzchni gwiazdy. Czy w obliczu tego, można uczynić to miejsce jeszcze atrakcyjniejszym?

Odpowiedzią na to pytanie jest kolejny magiczny fakt związany z „placami Oriona”. Są one ułożone wobec Odry, niemal identycznie jak piramidy w Gizie wobec Nilu.

Zapewne wielu z Was było na Festiwalu Świateł w Berlinie. Światło, blask, gwiazdy – taka szybka gra w skojarzenia. Oczywiście nieprzypadkowa. Nawiązuje do marzenia pewnego przewodnika po Szczecinie. Jego pomysł polega na tym, żeby trzy „place Oriona”  na co dzień rozświetlała laserowa projekcja egipskich piramid.

Wyobraźcie sobie ten widok z Cafe 22 lub wspomnianej wcześniej katedry.

To odważny i oryginalny pomysł, który ma szansę tchnąć w miasto pewną energię. Tworzy spójną koncepcję zagospodarowania trzech placów, wykorzystującą ich „naturalny” potencjał. Powiem więcej, jego realizacja powoli staje się również moim marzeniem.

Choć przyznam – początkowo wydał mi się nieco jarmarczny. Jednak szybko wróciła w pamięci podróż do Chorwacji. Dubrovnik – zabytki, Split – zabytki. Zadar – zaskoczenie. To miasto o którym Alfred Hitchcock powiedział, że ma najpiękniejszy zachód słońca. Sprawdziłem – jest tak. Ale mnie szczególnie urzekły w nim nowoczesne atrakcje turystyczne.

Jedną z nich jest instalacja „Pochwała Słońca„, która w odpowiednich proporcjach, imituje cały układ słoneczny. Najbardziej widowiskowa jest nasza gwiazda w kształcie koła o średnicy 22 metrów. Zbudowana jest ona z płyt szklanych, za dnia pełni funkcję baterii słonecznej, by wieczorem emitować światło mieniąc się wszystkimi barwami.

YouTube Preview Image

Nie ma osoby, która wobec instalacji pozostanie obojętna. Niemal każdy fotografuje się z nią, a w tle słychać radość dzieci.

W historii, największe sukcesy w uszczęśliwianiu ludu za pomocą łuku odniósł Robin Hood i chyba nikt nie pobije jego legendy. Wydaje mi się, że czas stawiania pomników samemu sobie dawno minął. To nieco pyszne jest. Koncepcja laserowej iluminacji w oryginalny sposób łączy wyjątkowe dziedzictwo z nowoczesnością.

Na koniec podkreślę, że jest to głos tylko jednego, z czterystu tysięcy mieszkańców Szczecina. Głos kogoś, kto najmądrzejszy nie jest i nigdy nie będzie. Jeśli dojdzie do realizacji łuku, to pozostanie mi cieszyć się z tego, że można zrealizować oddolne projekty, zaangażowanych mieszkańców miasta. 

Może i Wy macie jakieś refleksje na ten temat?

O autorze

avatar

dczarnowski

Moje wpisy to takie Niebuszewo szczecińskiej blogosfery. Jeśli nie musisz - nie wchodź za głęboko. Nie doświadczysz tu pięknej polszczyzny, za to znajdziesz wiele skradzionych rzeczy. Kto wie? Może kiedyś należały do Ciebie.