Tajne stowarzyszenie jawnych przeciwników secesjonizowania eklektycznych kamienic Szczecina
„Nie wszyscy szczecinianie zdają sobie sprawę, że mają wokół same skarby architektury. Wystarczy podnieść głowę a naszym oczom ukażą się fascynujące fasady secesyjnych kamienic”. To słowa zapowiadające jeden z materiałów telewizyjnych o Szczecinie. To również sposób na postrzeganie kamienic Szczecina przez wielu jego mieszkańców. Dlatego podnoszę głowę i o zgrozo! myślę, że nic bardziej mylnego!
Wiem, że wstępem wpisałem się na czarną listę wielu z Was i że chcielibyście wymierzyć mi solidne, edukujące lańsko. Bo przecież Secesja to nasza duma i produkt turystyczny na wielką skalę.
Dlatego czym prędzej uciekam na spacer po secesyjnych ulicach Szczecina wraz z Otto Wagnerem. Twórcą m.in. Majolikahaus kamienicy przy ulicy Linke Wienzeile 40 w Wiedniu.
Budynek ten zawdzięcza swą nazwę majolikowej dekoracji. Niby nic w tym wielkiego, jednak gdy przyjrzymy się jej z bliska zobaczymy, że składa się z niewielkich ceramicznych płytek. Zanim znalazły się na elewacji budynku na każdej z nich, z osobna, ręcznie namalowano wzór. Następnie poddano je obróbce termicznej, dopiero po tych zabiegach układanka znalazła się na fasadzie budynku. Ten ogrom pracy pozwolił uzyskać niecodzienny efekt – farba jest odporna na warunki atmosferyczne i po ponad stu latach budynek nie traci nic ze swego pierwotnego uroku.
Taka właśnie była Secesja. Im więcej pracy włożonej w przygotowanie dzieła tym lepiej. To nic, że efekt docenią tylko nieliczni, którzy poświęcą chwilę (lub jak w tym przypadku 100 lat) żeby zrozumieć zamysł twórcy. Secesja w każdym calu i z każdym nowym dziełem wnosiła coś wyjątkowego, w swej konstrukcji łączyła nie połączone dotychczas elementy, jak chociażby szkło z metalową konstrukcją dachu.
Secesja to zdecydowanie coś więcej niż zdobienia w tynku.
Wydaję mi się, że łatwiej byłoby wmówić Babci, że nie jestem głodny niż Otto Wagnerowi, że to jest Secesja:
Żeby była jasność, to nie jest kwestia porównywania się z najlepszymi. Bo gdyby porównać nasze szczecińskie balkony…
z balkonami chociażby Gaudiego…
… to nasze mimo iż wyglądają przy nich powiedzmy „skromnie” to wciąż są elementem secesyjnym. Lecz tylko elementem na eklektycznej kamienicy.
Na początku XX w. industrializacja spowodowała mówiąc współczesnym językiem „wielki boom mieszkaniowy”. Zaistniała potrzeba budowania setek obiektów mieszkalnych dla robotników w praktycznie każdym ośrodku miejskim. Niestety, liczba geniuszy architektury nigdy nie była liczbą nieskończoną. Dlatego kamienice budowano w sposób jak najprostszy, zgodnie z szablonem, masowo. Dopiero ich elewacja pozwoliła na wprowadzenie pewnych różnic. Ludzie odpowiedzialni za „wykończenie” mieli do dyspozycji wzorniki z gotowcami podpatrzonymi na innych, ciekawych obiektach z całego świata. Niektóre z tych wzorów pochodziły z gotyku, inne z baroku, a jeszcze inne z secesji, jak chociażby widoczne na zdjęciach, skądinąd bardzo urokliwe balkony. Tak oto powstały eklektyczne kamienice Szczecina.
Żeby to zobrazować to taki balkon jest jak „celownik” Mercedesa przyklejony do Matiza. Wiadomo, że niewiele z nich przetrwa sto lat (wiem, bo sam jeżdżę), ale gdyby temu jednemu się udało i gdyby w przyszłości ktoś na niego spojrzał pomyślałby: „Dziwnie słaby ten Mercedes, ale jest logo, więc to na bank Mercedes”.
Tymczasem Secesja to kompleksowe podejście. To nie tylko fasada. Secesja zaczynała się w bramie wejściowej do budynku, a kończyła w kapciach na nogach jego mieszkańca. Tutaj warto wrócić do Majolikahaus. Tak wyglądają elementy jego wnętrza:
a tak prezentuje się secesyjna posadzka w Instytucie Francuskim w Warszawie:
… jak wyglądają wnętrza szczecińskich kamienic? Powiedzmy, że nieco inaczej.
Nie jest też argumentem, że mamy taką Secesję na jaką pozwalały ówczesne finanse Szczecina. Twórcy Secesji nie znali drogi na skróty. Ich projekty albo były realizowane „na bogato”, albo po prostu dziękowano inwestorowi. To też w pewnej mierze przyczyniło się do rychłego upadku Secesji (trwała zaledwie 20 lat). Przerodziła się w modernizm i to właśnie w modernizmie jest prawdziwe bogactwo Szczecina. Bogactwo na światową skalę o którym postaram się napisać.
Ela
5 marca 2013 - 11:51 -
uwielbiam :))))
Ela
5 marca 2013 - 12:16 -
ale.. czyżbyś o tej kamienicy nie słyszał?
http://kamienica1.pl/o-kamienicy/
dczarnowski
5 marca 2013 - 12:40 -
Słyszałem. Ba! nawet ją lubię. Trzeba przyznać, że Pan Libergesell w tym przypadku się postarał ;)TSJPSEKS uznaje ją za Secesję ;)
koteczka
5 marca 2013 - 12:58 -
Wiemy,wiemy:)))Agata Płatek/blogerka MMki/dawno temu tak obcykała szczecin i jego kamienice,że do dzisiaj mam to w oczach.Cuda mamy:)))