„A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”
„Dla upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego oraz walk pokoleń Polaków o wolność i niepodległość stanowi się co następuje: Dzień 11 listopada jest uroczystym Narodowym Świętem Niepodległości.”
Obchodzimy dziś święto narodowe, więc pomyślałem, że wypadałoby z tej okazji napisać coś patriotycznego.
Wymyśliłem, że zacznę od cytatu Mikołaja Reja:
„A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”
Ale dlaczego akurat o tym piszę? Ponieważ obserwuję postępujące w zatrważającym tempie zubożenie języka polskiego. Zaczęło się od młodzieży, która zawsze najszybciej adaptowała się do aktualnych warunków. Młodzi zawsze mówili inaczej – rodzice miewali problemy z ich zrozumieniem, a dziadkowie uważali ich za kosmitów. Z biegiem czasu, w miarę dorastania (dojrzewania?), nabierali ogłady i wszystko wracało do normy. Niestety w dzisiejszym świecie jesteśmy cały czas w biegu. W pogoni dosłownie za wszystkim ułatwiamy sobie wszystko co tylko można. Zaczęło się od skrótów w świecie komputerów, teraz już mówimy skrótami i zaczynamy myśleć skrótami! Język polski przestaje przypominać język, którego uczyliśmy się w szkołach. Coraz bliżej mu do „ponglish”. Interpunkcja zaczyna być wiedzą tajemną dla wybranych, znaków z „ogonkami” używa się coraz rzadziej. A jak niektórzy „uczeni” już sobie o nich przypomną, to używają nie tam, gdzie trzeba… Pomyślałem więc, że pomogę tym „znawcą”, o przepraszam – ZNAWCOM. Jest to bowiem jeden z „częstrzych” – ojej, to musi być jakiś wyjątek, przecież dobrze pamiętam, że po „t” piszemy „rz”… Wracając do sedna – jest to jeden z częstszych błędów, jakie spotyka się w internecie. Uważam jednak, że zdecydowanie najczęściej spotykanym problemem jest zanik znajomości deklinacji, czyli mówiąc prostym językiem – odmiany przez przypadki. Używanie mianownika jest niemodne – teraz króluje wołacz. Czy wiecie co mam na myśli? Pewnie nie, więc podam przykład. Julian Tuwim napisał taki wiersz:
„Idzie Grześ
Przez wieś,
Worek piasku niesie,
A przez dziurkę
Piasek ciurkiem
Sypie się za Grzesiem.”
Ciekawi mnie, ile osób zauważyło co mam na myśli. Sądzę, że współcześnie byłoby ciężko napisać coś podobnego, ponieważ większość szukałaby rymu do „Grzesiu”. Tak, ponieważ wszędzie dookoła słychać, że „gościu powiedział”, „teściu zrobił” a w dowcipach o Jasiu, właśnie „Jasiu” jest ich bohaterem… Jak się spytać chłopca jak ma na imię, to pewnie odpowie, że „Krzysiu”. Nie „Krzyś”, nie „Jaś”, ani nie „teść” czy „gość”… Czy teraz już wiecie o co walczę?
Pamiętajcie więc o języku polskim. Jeśli prapradziadkowie podchodziliby z taką nonszalancją do języka polskiego jak my teraz – nie byłoby dzisiejszego święta!
Najnowsze Komentarze
Agnieszka
Suuper. Właśnie planujemy podobną podróż stopem z
7 lat temuOla
Uwielbiam patrzeć "z góry na Szczecin"! Widoki, które
7 lat temuPaulina
Dla mnie najsmaczniejsze sa w cukierni na Jagiellonskiej.
8 lat temutamcetka
Byłam, widziałam, mam mieszane uczucia. muzyka tak,
8 lat temu