„Biada temu, co pragnie zbyt wiele…”

Jak zachęcić dzieci do teatru? Co zrobić, żeby poważny, poniekąd, tytuł okazał się być ciekawą historią? Do tego – przemycić trochę muzyki, poezji i akcji scenicznej tak, żeby młoda widownia wyszła ze spektaklu zadowolona i w dodatku zrozumiała przekaz?

Operze na Zamku się to udało. A to za sprawą Historii Żołnierza.  Premierowy spektakl odbył się 27 listopada. I został ciepło przyjęty przez małych (i tych nieco większych) widzów. Historia Żolnierza. Nieco poważny tytuł, wydawać by się mogło – spektakl wojenny, kolejna opowieść z frontu. Ale nie…. Dwójka aktorów na scenie – Żołnierz (Agnieszka Makowska) i Diabeł (Michał Karczewski), wykorzystanie scenografii, multimedialnego ekranu (który wywołał zachwyt i konsternację widzów) i… lalek! W tym przypadku – mieliśmy do czynienia z połączeniem tekstu Tuwima, ilustrowanego muzyką Strawińskiego.

12313957_983045071753989_7215724441745268097_n

Historia – o prostym, ale nieco ukrytym przekazie. Wiele zabawnych elementów, które przemawiają do młodej publiczności. W miarę upływu spektaklu – coraz więcej dzieci przemieszcza się na poduszki zlokalizowane w pobliżu „sceny”. Widać, że przedstawienie ich interesuje. Pojawiają się lalki, do tego muzyka, cwany diabeł i nieco zagubiony żołnierz.

12321624_983045338420629_3722789548803497273_n

12321312_983045418420621_9031959929944758065_n

Wiele prawdy i mądrych tekstów. O odwadze, miłości, wartościach. I ciekawa puenta. To wszystko – w Historii Żołnierza. „Debiutowym” spektaklu w Galerii Południowej Opery na Zamku. A dla kogo ta historia? Dla dzieci. Tak od 10 roku życia, żeby przekaz był zrozumiały. Będzie trochę strasznie, trochę poważnie, ale przede wszystkim – zabawnie i ciekawie. A o tym usłyszałam od samych widzów :) Teraz – scena należy do Alicji w Krainie czarów (gdzie i nieco młodsi widzowie również będą zachwyceni). Miejmy nadzieję, że Żołnierz, w reżyserii Agaty Biziuk, znów zawita wkrótce do Galerii Południowej.

12299180_983045785087251_6355731869554003869_n

użyte zdjęcia: fot. W. Piątek

O autorze

avatar

dellatraviata

Szczecin jest moim miastem. Mimo wielu wad ma też swoje zalety. Może nie jest ośrodkiem kulturalnym na mapie Polski (jeszcze), ale się stara. Potrafi mnie zaskakiwać i uczy cierpliwości. Spróbuję Wam pokazać jego (być może) mniej znaną- muzyczną stronę:)