Rondo – problem czy ułatwienie?
Każdej osobie, która przyjeżdża do Szczecina w oczy rzucają się ronda. A właściwie ich potworna ilość. Trudno jest znaleźć trasę w centrum nieprowadzącą przez przynajmniej jedno z nich. Są jednopasmowe, półtora (gdzie nigdy nie ma pewności czy kierowca obok wie, że jadę…) oraz wszelkiej maści dwa i trzy pasy
O co chodzi z rondami?
Przez pierwszy rok mieszkania w Szczecinie, gdyby ktoś zawiózł mnie na dowolne rondo i porzucił, nie miałabym pewności potrafię odtworzyć drogę do domu. Rondo kwadratowe, rondo z przystankiem w środku, rondo, którego nazwy nikt nie pamięta. Dodatkowo te składające się z samej wysepki i duże place, które tylko próbują udawać, że rondem… a nie są. Jasne. Zwłaszcza przed wyrośnięciem Kaskady, (z perspektywy turysty) plac Żołnierza wyglądał dokładnie tak samo jak Rodła. A potem jest już tylko gorzej :)
W dobie współczesnych wynalazków na telefon połączony z siecią odnalezienie się nie jest problemem. Jak ludzie kiedyś nie ginęli błądząc między Bramą Portową a placem Grunwaldzkim? Nie mam pojęcia.
Najnowsze Komentarze
Agnieszka
Suuper. Właśnie planujemy podobną podróż stopem z
7 lat temuOla
Uwielbiam patrzeć "z góry na Szczecin"! Widoki, które
7 lat temuPaulina
Dla mnie najsmaczniejsze sa w cukierni na Jagiellonskiej.
8 lat temutamcetka
Byłam, widziałam, mam mieszane uczucia. muzyka tak,
8 lat temu