Międzynarodowy Dzień Teatru 2015 w Teatrze Polskim
W dniu 23 marca w Teatrze Polskim w Szczecinie obchodzono Międzynarodowy Dzień Teatru 2015. Grupa aktorów obchodziła jubileusz swojej pracy zawodowej. Oto relacja okiem naszych redaktorów: Dawida Czajkowskiego oraz Kamila Żółkiewicza.
Kamil Żółkiewicz: Wydarzenie rozpoczęło się oczywiście od powitania wszystkich zgromadzonych gości. Przedstawiciele władz miasta oraz teatrów wygłosiły swoje przemowy w ramach przywitania publiczności. W końcu po oficjalnej części uhonorowano trzech aktorów i jednego tancerza za całokształt dotychczasowej pracy w zawodzie: Grzegorz Kotek (35 lat w zawodzie), Katarzyna Bieschke (35 lat stażu), Jan Stawarz (50 letni staż) oraz Maria Bakka – Gierszanin, która obchodziła tego dnia 70-lecie pracy aktorskiej na scenie.
Dawid Czajkowski: To była moja, wstyd się przyznać, pierwsza wizyta w TP. Zawsze wolałem „Współczesny”, teatry niezależne, niszowe i studenckie. Nawet nie wiecie jak się myliłem! De facto nie było spektaklu, ale forma podziękowania pełna zgryw, docinek, elementów kabaretu, śpiewu aktorskiego i całej tej spontanicznej, magicznej otoczki teatralnej, która ujawnia się tylko wtedy, gdy gasną światła i zostajesz sam z aktorami i sceną.
Aktorzy pozwolili sobie na luźniejsze podejście do Teatru, gości i widzów. O mało nie wykaszlałem ze śmiechu płuc gdy aktor, Pan Michał Janicki, opowiedział anegdotę o Pani Marii Bakkce. Przy egzaminie kończącym studia, śpiewała pewną piosenkę w bardzo erotycznej interpretacji. Została zapytana przez wyjątkowo wredną nauczycielkę: „…Czy Pani wszystko musi kojarzyć się z seksem?!…”, Pani Maria: „…Nie, Pani mi się nie kojarzy…”. Takich wisienek był aż nadto i sala zmęczona śmiechem mogła odpocząć przy późniejszych występach piosenek aktorskich.
Kamil Żółkiewicz: Po wielu oddanych kwiatach i wypowiedzianych wyrazach uznania, na scenie ustąpiono miejsca młodym aktorką, które dopiero zaczynają swoją przygodę z aktorstwem. Występ był wokalnym popisem dziewczyn.
Dawid Czajkowski: Tutaj musimy się jeszcze zatrzymać bo we „Współczesnym”, Teatrze Kana czy teatrach niszowych piosenki aktorskiej nie ma. Ogólnie bazuje się na abstrakcyjnym podejściu, które nie raz jest świetne i oryginalne ale potrafi być ciężkie, zdeptać, wypluć. Natomiast Teatr Polski jest konserwatywnym oddechem dla ciała i ducha. Przyznam że jest oczywisty, mało zaskakujący i dosłowny, ale zaznacza się wyraźnie na teatralnym planie Szczecina. Natomiast sztuka śpiewania jest już w sobie czymś niezwykłym. Dodając do tego aktorstwo i elementy taneczne przechodzimy do sfery mało spotykanego rzemiosła. Złapałem siebie na tym że oglądając występy, czułem się jak spragniony pijący słodki, zimny napój wędrowiec – siedziałem ssąc kciuka z błogością w oczach.
Jeśli jesteś Wędrowcem, pójdź najpierw do Teatru Polskiego na spektakl, później, na kabaret lub śpiewane przedstawienie w tym samym miejscu. Odwiedź następnie Teatr Kanę, Współczesny, zachacz o Malarnię i Teatr Mały. Zainteresuj się teatrami Studenckimi w Szczecinie, tj. Teatrem „Nie Ma” i Teatrem „Karton” i innymi oraz wybierz sobie swoje ulubione miejsce bo w kinie każdy film wygląda tak samo. Natomiast w Teatrze wszystko jest inne…
Dawid Czajkowski
Kamil Żółkiewicz
Najnowsze Komentarze
Agnieszka
Suuper. Właśnie planujemy podobną podróż stopem z
7 lat temuOla
Uwielbiam patrzeć "z góry na Szczecin"! Widoki, które
7 lat temuPaulina
Dla mnie najsmaczniejsze sa w cukierni na Jagiellonskiej.
8 lat temutamcetka
Byłam, widziałam, mam mieszane uczucia. muzyka tak,
8 lat temu