Zatrzymaj się i posłuchaj – inspiracje ze Strefy Chillout na Dniach Morza.

Dni Morza. No tak. Były. Były karuzele, koncerty, stoiska i ogrom ludzi przelewających się z jednego brzegu Odry, na drugi.  Dzieci i rodzice szalejący w wesołych miasteczkach wszelkiej możliwej maści i koloru.  Głośno, tłoczno, wesoło. Przepięknie – kiedy patrzy się na to z góry, lub dość dalekiej odległości.  Nie lubię tłumów i lubię Szczecin właśnie za to, że tłumy są tu ze trzy razy w roku w miejscach dokładnie określonych, których w razie potrzeby mogę unikać. Nie jestem fanką wielkich koncertów gwiazd muzyki pop. Zdecydowanie nie jestem fanką szaszłyków i kiełbasek z grilla. Podobnie ma się rzecz z wesołymi miasteczkami.  I gdyby nie reklama Strefy Chillout na Marinie, pewnie nie miałabym motywacji, żeby przebijać się przez tłumy na Łasztowni, kolejki do Foodtracków i całe to szaleństwo.

Ale udało się, zacisnęłam zęby i wiedziona obietnicą spokoju w tym zgiełku, przedarłam się do Strefy Chillout prawie jak do oazy na pustyni. Dotarłam na Marinę, usiadłam na pomoście, zaczęłam słuchać muzyki i po 5 minutach chciałam tam zostać na zawsze (a już na pewno do końca weekendu) leżeć, słuchać, obserwować ludzi, być jednym z niewielu stabilnych elementów krajobrazu :) No więc siedziałam tak i pomyślałam, że o tym napiszę – że w czasie Dni Morza, ale i w każdy inny cudownie jest zatrzymać się w środku zgiełku, odetchnąć głęboko i przez chwilę tylko patrzeć – obserwować ruch – ludzi, pojazdów, życie miasta.  Czasem słuchać dźwięku muzyki w słuchawkach, a czasem tylko dźwięku miasta. Poczuć zapach czekolady w powietrzu. Być. Zwyczajnie, spokojnie stać i być jeszcze jednym elementem krajobrazu miejskiego.  I stąd przyszedł mi do głowy  kolejny eksperyment dla Ciebie. Wybierz właściwy czas i miejsce i po raz kolejny doświadcz miasta z nowej perspektywy. Weź słuchawki, nagraj dowolną ścieżkę dźwiękową – chilloutową lub inną, którą wybierzesz. Jedź w jakiś ruchliwy punkt, znajdź odpowiednie miejsce, włącz muzykę w słuchawkach i obserwuj, jak miasto biegnie w tylko znanym sobie kierunku, podczas, gdy Ty stoisz w miejscu.

YouTube Preview Image

#doświadczaniemiasta #strefachillout #dnimorza2016

O autorze

avatar

Agnieszka Maja Wawrzyniak

Szczecinianka z wyboru. Blondynka z powołania. Właścicielka najfajniejszej suki na świecie. Biegaczka. Maniaczka mocnej, czarnej kawy i gorzkiej czekolady. Dobrze zamaskowana introwertyczka. Kobieta stojąca mocno nogami na ziemi, z głową wysoko w chmurach. Minimalnie ośmielona, rzuca mięsem jak stary bosman.