Majówka śladami bitwy o Odrę

Zaczynamy majówkę! Jeśli jeszcze nie wiecie jak zagospodarować wolny czas, zachęcam do wybrania się na wycieczkę poza miasto.  Jednak nie nad morze, jak sobie zapewne większość z Was pomyślała, ale na południe naszego województwa. W okolice Siekierek i Cedyni – miejsc trochę zapomnianych, ale mocno związanych z naszą historią.

Zaledwie kilka dni temu minęła ważna data dla naszego miasta. Na koniec kwietnia przypada także rocznica forsowania Odry – jednej z ostatnich wielkich bitew II wojny światowej. O pierwszeństwo w zdobyciu Berlina ścigały się wojska radzieckie wraz z 1. Armią WP i alianci z zachodu. Ci pierwsi mieli znacznie bliżej – ok. 60 kilometrów, jednak czekała na nich śmiertelna przeszkoda. Rozlewiska Odry tworzą tu pułapkę dla chcących przeprawić się wpław, a kwietniowa aura, lodowata woda, liczne płycizny i grzęzawiska nie pomagały w żaden sposób. Do tego otwarta przestrzeń wystawiała żołnierzy na łatwy cel. O skali tragedii świadczy fakt, że na cmentarzu upamiętniającym te wydarzenia leży prawie 2000 poległych żołnierzy… Może warto więc poświęcić jeden dzień za zapoznanie się z historią i odwiedzić zapomniane miejsca? Zwłaszcza, że należą do ładniejszych w naszym regionie. Trochę na uboczu, przez co zapomniane ale warte odwiedzenia! Zapraszam na wycieczkę dla całej rodziny – jeżeli tylko pogoda dopisze, wszyscy powinni być zadowoleni :)

Dla przypomnienia dodam, że na naszych stronach proponowaliśmy już wyprawy w te okolice. Wiktor opisał wycieczkę do Doliny Miłości a ja proponowałem wyprawę śladami zamków i pałaców. Obydwie trasy mogą być urozmaiceniem i/lub kolejnym etapem niniejszej wycieczki. Aby nie powielać tekstów, proponuję „teleportować” się od razy do Cedyni, choć można też zacząć od Chojny. Te dwie miejscowości mogą stanowić bazę gastronomiczną, choć po drodze  znajdziemy też miejsca na piknik na łonie natury.

Jadąc ze Szczecina przez Gryfino i Chojnę, warto zatrzymać się w Cedyni. z wieży widokowej rozpościera się niesamowity widok na całą okolicę. Z niej też dostrzeżemy kolejny punkt wycieczki, czyli Górę Czcibora z charakterystycznym pomnikiem Tysiąclecia Państwa Polskiego na jej szczycie. Prowadzą do niego 270-stopniowe, kamienne schody. Według legendy, z tego miejsca dowodził swoimi wojskami Czcibor, brat Mieszka I. Dzięki chytremu planowi doprowadził do zwycięstwa w całej bitwie pod Cedynią (datowanej na 24 czerwca 972r.) przez Mieszka I nad wojskami niemieckimi dowodzonymi przez margrabiów Hodona i Zygfryda.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na informacje o jeszcze jednej atrakcji turystycznej. Jest nią Rezerwat Wrzosowiska Cedyńskie, w którym znajduje się największe w kraju wrzosowisko. Warto zapamiętać i odwiedzić to miejsce pod koniec lata.

My natomiast udajemy się w dalszą podróż na południe. Przez Osinów Dolny z zabudową à la szczeciński Turzyn sprzed przebudowy, Stary Kostrzynek (najdalej na zachód wysuniętą wieś w Polsce), docieramy do Siekierek. Warto poszukać miejsca na postój w okolicach nieczynnej stacji kolejowej. Obecnie jest to dom mieszkalny, choć charakterystyczna architektura i napis z nazwą miejscowości od strony torów zdradzają pierwotne przeznaczenie budynku. Niegdyś prowadziła tędy linia kolejowa nr 411 Stargard – Siekierki, która została zlikwidowana. Na przedłużeniu w kierunku zachodnim widać jeszcze tory przecinające drogę asfaltową, które prowadzą do mostu na Odrze – kolejnego punktu naszej wyprawy. Most jest najdłuższym mostem na Odrze (2 x 330 metrów) i już ten fakt powinien wzbudzać zainteresowanie turystów. Jeżeli dodamy ciekawą historię, aż dziw bierze, że niewiele osób wie o jego istnieniu. Historia tej przeprawy sięga 1892 roku. Niestety w marcu 1945 roku wycofujące się wojska niemieckie zniszczyły obydwa mosty: drogowy i kolejowy. W kwietniu w rejonie ruin przeprawy toczyły się krwawe walki, o czym przypomina pomnik ustawiony na przejeździe kolejowym – skrzyżowaniu z drogą 126.

Most, do którego zmierzamy to konstrukcja z 1954 roku. Odbudowano tylko most kolejowy tylko i wyłącznie do celów strategicznych – do transportu wojsk Układu Warszawskiego na zachód Europy. Skoro nie ma szans na wjazd pociągu na most, może komuś przyjść do głowy szalony pomysł udania się pieszo na drugą stronę Odry – do Niemiec. Niestety choć sam most jest w dobrej kondycji, należy pamiętać że jest to most kolejowy – ażurowy i bez chodnika. Płyty okrywające konstrukcję od dawna nie zaznały konserwacji, więc wchodzenie jest ryzykowne. Ale nic straconego! Po niemieckiej stronie przebiega szlak rowerowy Odra-Nysa, który zgodnie z planem Urzędu Marszałkowskiego ma być kontynuowany po polskiej stronie. Po rewitalizacji będzie to wspaniałe miejsce do obserwacji ptaków i zwierząt wodnych.

Ci, którzy się przygotowali na piknik albo grilla, mogą przed dalszą podróżą poszukać miejsca na przerwę. Ja znalazłem przy tablicy powitalnej Gminy Mieszkowice, obok pomnika z 1978 roku. Boczna droga prowadzi w malownicze miejsce – w sam raz idealne na majówkę.

Po krótkiej przerwie, pora wracać do samochodu. Kierujemy się dalej na południe – w stronę Starych Łysogórek. Cmentarz Siekierki jest faktycznie usytuowany w tej miejscowości. Przy drodze znajdziemy drogowskazy i czołg, który bardziej przyciąga uwagę i oznajmia że dojechaliśmy do celu. Czołg, mimo pewnych podobieństw do T-34, to czołg ciężki IS-2. Należał do polskiego 4 Samodzielnego Pułku Czołgów. Pokonał szlak bojowy z Żytomierza, przez Chełm, Lublin, Warszawę, Mirosławiec, Kołobrzeg, Gozdowice  i dalej – aż do Łaby. Obok znajduje się muzeum, do którego warto zajrzeć.

Sam cmentarz jest na uboczu i schowany za lasem – ok. 250 m dalej. Samochód warto zostawić na parkingu przy drodze, aby wcześniej zapoznać się z historią tego miejsca, która została przedstawiona na tablicach. Na cmentarzu spoczywa 1987 żołnierzy. Zdecydowana większość to polegli w czasie forsowania Odry, choć trafili też polegli w walkach o Berlin. Jak już wspominałem, polscy żołnierze z trudem pokonywali Odrę będąc pod ostrzałem Niemców. Zginęło około tysiąca żołnierzy, a kolejne 2 tysiące zostało rannych. Jak wspominał jeden z weteranów:

Po walkach Odra wyglądała jak pole pszenicy po sianokosach. Martwi żołnierze leżeli jak snopki siana przewrócone na wodę

Kolejnym punktem naszej wycieczki są Gozdowice. Przy skrzyżowaniu znajduje się Muzeum Pamiątek Wojsk Inżynieryjnych 1. Armii Wojska Polskiego, obok którego znajdziemy wystawę sprzętu saperskiego. Na wzgórzu nieopodal usytuowano pomnik poświęcony saperom poległym w czasie forsowania Odry.

Na szczęście dla nas czasy się zmieniły i już nie musimy forsować rzeki. „Bez Granic” to prom pływający po Odrze, łącząc polski i niemiecki brzeg. Na stronie gminy Mieszkowice można sprawdzić harmonogram kursowania promu. Dzięki niemu, naszą podróż powrotną możemy kontynuować na kilka sposobów:
przepłynąć do Niemiec i wrócić do Polski w Osinowie Dolnym, pojechać dalej przez Oderberg (polecam) i dalej przez Schwedt i Gartz, albo pojechać dalej do Czelina i Mieszkowic, bezpośrednio do Mieszkowic lub wrócić ok. 4 km na północ i pojechać drogą przez Cedyński Park Krajobrazowy do Morynia (również polecam).

DSC00858_1200AL

Jak pisałem na początku – możliwości jest wiele, a region jest tak ciekawy turystycznie, że warto wracać tu częściej albo zatrzymać się na dłużej :) Szerokiej drogi i udanej majówki!

O autorze

avatar

Przemysław Budziak

Szczecin jest moim miastem - mieszkam tu od urodzenia. Oczywistym jest, że nie spędziłem tu całego swojego życia - uwielbiam poznawać nowe miejsca, a podróże są moim ulubionym sposobem spędzania wolnego czasu. Zawsze jednak z uśmiechem wracam do mojego Szczecina. Ponieważ często mam przy sobie aparat fotograficzny, uwieczniłem wiele ciekawych momentów z życia naszego miasta. Na początku nie planowałem się nimi dzielić - trafiały do przysłowiowej szuflady. Jednak z biegiem czasu kiełkowała chęć podzielenia się z Wami moją wizją miasta - dołączenie do projektu Szczecin Aloud umożliwiło mi zrealizowanie tego pomysłu. Chciałbym wywołać w Was, Szczecinianach potrzebę wstania sprzed telewizora i wyjścia z domu. Udowodnić, że warto spędzać wolny czas w inny sposób. Pokazać zarówno rzeczy nieznane, ale i takie, które mijacie codziennie w drodze do pracy lub szkoły i nie zwracacie na nie uwagi. Chciałbym, żebyście zobaczyli, że można pochwalić się rodzinie, gdy przyjedzie do Was na wakacje, że mieszkacie w Szczecinie :)