Jarmark Jakubowy

Zakończył się Jarmark Jakubowy, który już chyba na stałe wpisał się do kalenarza letnich imprez w naszym mieście.
Nie jest on tak znany i popularny jak jego „starsi kuzyni” z Gdańska, czy Poznania, ale mawiają przecież, że „nie od razu Kraków zbudowano”. Na dodatek gdański Jarmark Dominikański liczy sobie już ponad 750 lat, więc mamy trochę do nadrobienia :)

Najważniejsze, że coś się w naszym mieście dzieje i to nie tylko z okazji Dni Morza. Stare miasto, które nie miało szczęścia w końcu wojny, jak i po jej zakończeniu, zaczyna żyć na nowo. Miło było popatrzeć na ludzi, którzy niespiesznie przechadzali się ulicami „bankowej dzielnicy”. Pomimo niesamowitego żaru lejącego się z nieba, jarmark był tłumnie odwiedzany. Można tu było skosztować i kupić: pieczywo, wędliny, sery, czy miody – wyrabiane przeważnie według starych, tradycyjnych receptur. Prym wiodły tu chyba produkty ze wschodu Polski. Do tego oczywiście nie mogło zabraknąć rękodzieła, czyli paciorków, koralików i innej biżuterii a także słodyczy. Swoje kramy wystawili także „egzotyczni” goście, m.in. z Gruzji. Przy okazji jarmarku, odbywały się także występy artystyczne – w sumie dla każdego znalazło się tu coś ciekawego.
Zapraszam do obejrzenia krótkiej relacji i zachęcam do odwiedzenia Jarmarku Jakubowego za rok!

01-DSC04013_LR_1200AL 02-DSC03975_1200AL 03-DSC03971_1200AL 04-DSC03969_1200AL 05-DSC03973_1200AL 06-DSC03970_1200AL 07-DSC03978_1200AL 08-DSC03979_1200AL 09-DSC03991_1200AL 10-DSC04001_1200AL 11-DSC03994_1200AL 12-DSC03982_1200AL 13-DSC04018_1200AL 14-DSC03968_1200AL 15-DSC04005_1200AL 16-DSC04004_1200AL 17-DSC04011_1200AL 18-DSC04003_1200AL

O autorze

avatar

Przemysław Budziak

Szczecin jest moim miastem - mieszkam tu od urodzenia. Oczywistym jest, że nie spędziłem tu całego swojego życia - uwielbiam poznawać nowe miejsca, a podróże są moim ulubionym sposobem spędzania wolnego czasu. Zawsze jednak z uśmiechem wracam do mojego Szczecina. Ponieważ często mam przy sobie aparat fotograficzny, uwieczniłem wiele ciekawych momentów z życia naszego miasta. Na początku nie planowałem się nimi dzielić - trafiały do przysłowiowej szuflady. Jednak z biegiem czasu kiełkowała chęć podzielenia się z Wami moją wizją miasta - dołączenie do projektu Szczecin Aloud umożliwiło mi zrealizowanie tego pomysłu. Chciałbym wywołać w Was, Szczecinianach potrzebę wstania sprzed telewizora i wyjścia z domu. Udowodnić, że warto spędzać wolny czas w inny sposób. Pokazać zarówno rzeczy nieznane, ale i takie, które mijacie codziennie w drodze do pracy lub szkoły i nie zwracacie na nie uwagi. Chciałbym, żebyście zobaczyli, że można pochwalić się rodzinie, gdy przyjedzie do Was na wakacje, że mieszkacie w Szczecinie :)